- Początek meczu na Łazienkowskiej w czwartek o godzinie 20.00
- Zwycięzca dwumeczu w przypadku awansu do fazy grupowej Ligi Europy otrzyma 2,92 mln euro
- Media w Szkocji zacytowały także Dariusza Dziekanowskiego, który ocenił, że Rangers są niekwestionowanym faworytem dwumeczu
Zwycięzca dwumeczu awansuje do fazy grupowej LE, co wiąże się z wypłatą 2,92 milionów euro. Odnosząc komplet zwycięstw w sześciu spotkaniach tej fazy można wzbogacić się o kolejne (minimum) 3,42 miliona, a za dotarcie do następnych rund również przewidziane są kilkusettysięczne lub milionowe nagrody.
"Płaczą żony, płaczą dzieci, każdy z nas do Glasgow leci - 29.08"
Autor artykułu w "The Herdald" zaznaczył, że zaskoczyła go decyzja Gerrarda, który przy wyborze kadry pominął szwedzkiego obrońcę Filipa Helandera, sprowadzonego tego lata za ok. 3,5 miliona funtów.
- Chorwat Nikola Katic dobrze spisuje się dotychczas na środku obrony, ale biorąc pod uwagę, z jakimi pieniędzmi i prestiżem wiążą się europejskie puchary, trudno zrozumieć, dlaczego warty sporą sumę Helander nie znalazł się w kadrze - napisał Mark Hendry.
Szkocki "Daily Record" zwrócił uwagę na transparent, który pojawił się na stadionie Legii podczas meczu z KGHM Zagłębiem Lubin w ekstraklasie. Napis głosił: "Płaczą żony, płaczą dzieci, każdy z nas do Glasgow leci - 29.08".
- Kibice Legii są ewidentnie pełni entuzjazmu przed meczami z Rangers. Patrząc na ten transparent, wygląda na to, że szczególnie ekscytujący będzie dla nich rewanż w Szkocji - skomentowano.
Dariusz Dziekanowski wskazał faworyta dwumeczu
Szkockie media zacytowały także Dariusza Dziekanowskiego, który ocenił, że Rangers są niekwestionowanym faworytem dwumeczu. Zdaniem byłego piłkarza Celticu i Legii, warszawski klub płaci teraz cenę za zbyt częste zmiany trenerów.
"Evening Times" poprosił również o opinię angielskiego piłkarza Piasta Gliwice Toma Hateleya. On także ocenił, że to klub ze Szkocji awansuje, ale zwrócił uwagę na trzy najmocniejsze punkty wicemistrza Polski.
- Przypuszczam, że Rangers będą zbyt silni dla Legii, takie jest też ogólne nastawienie tutaj. Niektórzy w Szkocji pamiętają, jakie lanie Legia spuściła Celticowi kilka lat temu, a później została zdyskwalifikowana, ale teraz wiele jej brakuje do poziomu z tamtego okresu - uważa Hateley.
Dodał, że to nie oznacza, że klub ze Szkocji awansuje do fazy grupowej bez większego wysiłku.
- Najlepszy w Legii jest zdecydowanie środek pola. Mają tam naprawdę sensownego gracza Waleriana Gwilię, który jest typowym europejskim środkowym pomocnikiem. Jest mały, ale dobrze utrzymuje się przy piłce, dysponuje niezłą techniką i potrafi celnie zagrać w każdy rejon boiska. Poza nim jest dwóch Portugalczyków - Cafu i Andre Martins. To solidni gracze, ale druga linia Rangers też jest silna i wydaje mi się, że to ona będzie górą - ocenił zawodnik mistrzów Polski.
4. runda eliminacji do Ligi Europy
Legia Warszawa - Rangers FC
22 sierpnia, godzina 20.00
Stadion Miejski im. Marszałka J. Piłsudskiego
(mb)