Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Jan Odyniec 21.08.2019

Pomysł na nową "strefę relaksu". Ma być dwa razy droższa od tej na pl. Bankowym

Do warszawskiego budżetu obywatelskiego został zgłoszony projekt nowej "strefy relaksu" na wzór kontrowersyjnej instalacji z placu Bankowego. Koszt jej realizacji szacowany jest na dwuktornie większy od kwoty wydatkowanej na pierwowzór.

Pomysł do budżetu obywatelskiego zgłosił znany aktywista miejski ze stowarzyszenia "Zielone Mazowsze", Robert Buciak. O działaczu głośno zrobiło się na początku tego roku, kiedy warszawska "Gazeta Wyborcza" wycofała jego nominację do warszawskiej antynagrody "Noga od stołka".

#StrefaRelaksu na pl. Bankowym w Warszawie za milion złotych. Komentarze internautów
Warszawa plac Bankowy strefa relaksu 2 1200.jpg
#StrefaRelaksu na pl. Bankowym w Warszawie za milion złotych. Komentarze internautów

Nowa "strefa relaksu" ma kosztować dwa razy więcej niż jej pierwowzór

Jak informuje portal TVP.info, projekt zatytułowany "Cztery letnie skwery na pl. Teatralnym i ul. Senatorskiej zamiast parkingów" został już pozytywnie zaopiniowany przez warszawskich urzędników.

Jego koszt ma osiągnąć 1 mln 940 tys. zł. To oznacza, że ponad 2 razy przekracza on koszt ponoszony przez Warszawę na utrzymanie istniejącej "strefy relaksu". Z kosztorysu wynika, że "wyposażenie i zieleń będą kosztować 818,5 tys. zł, oznakowanie - 600 zł, a pozostałe - 1 mln 121,2 tys. zł to cena za organizację i utrzymanie realizacji w ciągu roku", podaje TVP.info.

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Strefa relaksu przy placu Bankowym, czyli jak warszawski ratusz walczy z betonowaniem stolicy

Autor projektu wprost przyznaje, że jego propozycja inspirowana jest instalacją z pl. Bankowego.

- Podobnie […] chcemy ustawić ławki, krzewy, hamaki, aby warszawiacy w każdej chwili mogli zrelaksować się w samym centrum stolicy - mówił Robert Buciak w Radiu Kolor.

Zamiast parkingów "miejsca do odpoczynku i rekreacji"

"Letnie skwery", które proponuje Robert Buciak, miałyby się znaleźć niedaleko obecnie istniejącej "strefy relaksu", bo zaledwie kilkaset metrów od niej. Aktywista miejski chce, żeby duże parkingi przy ul. Senatorskiej i na pl. Teatralnym stawały się miejscami relaksu w okresie od maja do września.

Patryk Jaki: przykro mi, że miałem rację co do Rafała Trzaskowskiego
jaki 1200 pap.jpg
Patryk Jaki: przykro mi, że miałem rację co do Rafała Trzaskowskiego

Z opisu projektu na stronie Urzędu Miasta wynika, że "główne przestrzenie publiczne w Warszawie nie zawsze dostatecznie dobrze służą mieszkańcom jako miejsca do odpoczynku i rekreacji". W związku z tym autor chce przez wprowadzenie elementów zieleni i małej architektury "umożliwić mieszkańcom i użytkownikom przyjemne spędzanie czasu i podkreślić wyjątkowość wnętrz architektonicznych ul. Senatorskiej i pl. Teatralnego.

Zamiana parkingów na "letnie skwery" miałaby poprawić "społeczny odbiór tych miejsc i zapewnić pozytywne wrażenia estetyczne".

Miały być nowe parkingi podziemne, na razie likwiduje się istniejące

W kontekście pomysłu Roberta Buciaka portal TVP.info przypomina, że Rafał Trzaskowski, startując w wyborach na prezydenta Warszawy, deklarował stworzenie nowych parkingów podziemnych, m.in. na placu Bankowym, ale także na pl. Teatralnym i Konstytucji. Zdaniem warszawskiego radnego Sebastiana Kalety pomysły te zostały całkowicie zarzucone.

Polityk przedstawił także informację, którą otrzymał z ratusza w odpowiedzi na swoje zapytanie o te parkingi. - Ostatecznie, ze względu na mniejsze niż pierwotnie zakładano zainteresowanie potencjalnych inwestorów, do realizacji wybrano tylko dwie lokalizacje - podano w wiadomości. Chodzi o parkingi pod ul. Słowackiego i pod pl. Powstańców Warszawy.

>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Sprawdź, jak Rafał Trzaskowski wywiązuje się z obietnic. Ile prawdy w przedwyborczych deklaracjach?

Zamiast tworzenia nowych parkingów podziemnych, warszawski ratusz tymczasowo likwiduje istniejące, jak ten na pl. Bankowym na rzecz "strefy relaksu". Spotyka się ona z poważną krytyką wielu mieszkańców miasta. Podkreślają oni, że trudno wypoczywać w pobliżu tak ruchliwego węzła komunikacyjnego.

Kim jest Robert Buciak, autor kontrowersyjnego projektu?

Aktywista miejski, który zgłosił do budżetu obywatelskiego projekt "letnich skwerów" zrobił się szczególnie znany w styczniu tego roku. Stołeczne wydanie "Gazety Wyborczej" nominowało go do antynagrody "Noga od stołka", która przyznawana jest "miejskim szkodnikom".

Robert Buciak otrzymał nominację "za psucie budżetu partycypacyjnego wprowadzającymi w błąd tytułami projektów". Po jednym dniu głosowania działacz miał 70% głosów.

Wówczas "GW" wycofała jego nominację tłumacząc się protestami części czytelników i internautów. - Robert Buciak do budżetu partycypacyjnego zgłosił wiele dobrych i potrzebnych projektów, które nie budzą kontrowersji. A te kontrowersyjne, które spowodowały naszą nominację, zasługują na krytykę na łamach, ale nie na antynagrodę dla miejskiego szkodnika. Zdecydowaliśmy więc wycofać tę nominację - poinformowała "Wyborcza".

TVP.info/jmo