Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Daniel Czyżewski 21.08.2019

Premier Wielkiej Brytanii w Berlinie: chcę, żeby nasi niemieccy przyjaciele mieli absolutną jasność - chcemy umowy

Premier W. Brytanii Boris Johnson zapewnił w środę w Berlinie, że nie chce chaotycznego brexitu. Powtórzył, że warunkiem porozumienia jest usunięcie z umowy wyjścia zapisów na temat backstopu, czyli mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej.

- Chcę, żeby nasi niemieccy przyjaciele, niemiecki rząd miał absolutną jasność: w Wielkiej Brytanii chcemy umowy - przekonywał Johnson podczas wspólnej konferencji prasowej z kanclerz Angelą Merkel w Berlinie przed rozpoczęciem rozmów. Jest to pierwsza zagraniczna wizyta Johnsona w roli premiera W. Brytanii.

Czytać więcej
brexit 1200 shutterstock.jpg
Nie ma zgody Rady Europejskiej na wyeliminowanie "backstopu". Johnson: bez tego nie będzie porozumienia

- Musimy usunąć backstop. Jeśli nam się to uda, to jestem całkowicie pewny, że osiągniemy porozumienie - dodał, tłumacząc, że to przewidziane w umowie regulującej brexit tymczasowe rozwiązanie dotyczące granicy między Irlandią a Irlandią Północną to poważny problem dla demokratycznego i suwerennego państwa, jakim jest W. Brytania. Wyraził też nadzieję, że UE i Londyn "dadzą radę". Nawiązał tym samym do hasła Angeli Merkel z 2015 roku, wypowiedzianego podczas kryzysu migracyjnego.

"Cieszylibyśmy się z uregulowanego brexitu"

Merkel z kolei, witając premiera W. Brytanii, oświadczyła, że Niemcy są gotowe na nieuregulowane wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.

- Cieszylibyśmy się z uregulowanego brexitu, ale jesteśmy też gotowi na wyjście bez umowy - zadeklarowała szefowa niemieckiego rządu. Przypomniała, że w momencie, kiedy zostanie znalezione rozwiązanie dla problemu granicy między Irlandią a Irlandią Północną, backstop nie będzie potrzebny. Pierwszym krokiem jest wysłuchanie pomysłów Wielkiej Brytanii w tej kwestii - powiedziała. Zaznaczyła też, że 27 państw UE reprezentuje wspólne stanowisko ws. brexitu.

Rozwiązanie w miesiąc?

- Backstop zawsze był opcją awaryjną przewidzianą na okres, dopóki nie znajdzie się rozwiązania. Dotychczas mówiono, że potrwa to dwa lata. Ale możemy też znaleźć rozwiązanie w ciągu następnych 30 dni. Dlaczego nie? - powiedziała kanclerz, zastrzegając, że porozumienie musi regulować wyjście W. Brytanii z UE i jednocześnie gwarantować zachowanie porozumienia wielkopiątkowego, które w 1998 roku zakończyło konflikt w Irlandii Północnej.

Backstop przewiduje, że W. Brytania miałaby pozostać w unii celnej z UE, dopóki nie zostanie wypracowane inne rozwiązanie, które pozwoli uniknąć wprowadzenia twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Zwolennicy brexitu obawiają się jednak, że prowizorium mogłoby się w praktyce okazać trwałym mechanizmem i wciąż wiązałoby Zjednoczone Królestwo z UE. Samodzielna polityka handlowa byłaby wówczas niemożliwa. 

dcz