- Wisła Płock wygrała po raz drugi z rzędu
- Płocczanie zasłużenie pokonali ŁKS
- Decydującą bramkę zdobył Giorgi Merebaszwili
Podopieczni Radosława Sobolewskiego w poniedziałek niespodziewanie pokonali w Szczecinie Pogoń. Jak się okazało, "Nafciarze" poszli za ciosem również na własnym boisku.
Ekstraklasa: władze Korony straciły cierpliwość. Gino Lettieri nie poprowadzi już kielczan
Piorunujący początek
Płocczanie już w trzeciej minucie objęli prowadzenie. Rzut rożny wykonywał Dominik Furman, a strzał Damiana Michalskiego zdołał odbić Michał Kołba. Golkiper ŁKS-u zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że futbolówka spadła pod nogi Grzegorza Kuświka, a napastnik gospodarzy nie zmarnował okazji.
Beniaminek się podniósł
Z czasem łodzianie otrząsnęli się po stracie bramki i zaczęli atakować. W 15. minucie fatalną stratę zanotował Damian Rasak, a goście mieli okazję z kontrataku. Strzał Daniego Ramireza został jednak zablokowany. Podopieczni Kazimierza Moskala wykorzystali kolejną sytuację już trzy minuty później. Thomas Dahne co prawda poradził sobie z uderzeniem Patryka Baryły z dystansu, ale wobec dobitki Łukasza Sekulskiego był już bezradny.
Stracona bramka nie podłamała wiślaków. Gospodarze mogli zejść na przerwę, prowadząc. W 42. minucie rzut wolny wykonywał Furman, jednak pomocnik trafił w słupek.
Nudy w drugiej części
O ile pierwsza połowa nie stała na najwyższym poziomie, o tyle w drugiej części gry na boisku po prostu niewiele się działo.
Zaraz po wznowieniu gry groźnie strzelał Furman, jednak piłkę wybił obrońca gości Kamil Juraszek. W 62. minucie szansę na drugiego gola miał z kolei Sekulski, który głową uderzył nad bramką.
Gruziński bohater
Ostatecznie mecz na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze. W 75. minucie rzut rożny wykonywał Furman, a piłka wylądowała pod nogami Merebaszwilego. Gruzin kopnął zza linii pola karnego i trafił tuż przy słupku bramki łodzian.
Gości nie było już stać na wyrównanie. Wprost przeciwnie, za sprawą stałych fragmentów wykonywanych przez Furmana, beniaminek mógł stracić kolejne bramki.
Ze strzałami Ricardinho i Jarosława Fojuta poradzili sobie jednak bramkarz i obrońcy ŁKS-u, a mecz zakończył się jednobramkową wygraną płocczan.
Wisła Płock - ŁKS Łódź 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Grzegorz Kuświk (3), 1:1 Łukasz Sekulski (18), 2:1 Giorgi Merebaszwili (75).
Żółta kartka - Wisła Płock: Damian Rasak. ŁKS Łódź: Kamil Juraszek, Jan Sobociński, Ricardo Guima.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 6 019.
Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Jarosław Fojut, Alan Uryga, Damian Michalski (82. Piotr Tomasik) - Damian Rasak (75. Maciej Ambrosiewicz), Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili, Mateusz Szwoch - Ricardinho, Grzegorz Kuświk (71. Suad Sahiti).
ŁKS Łódź: Michał Kołba - Jan Grzesik, Kamil Juraszek, Jan Sobociński, Kamil Rozmus - Ricardo Guima (76. Maciej Wolski), Łukasz Piątek, Bartłomiej Kalinkowski (79. Rafał Kujawa) - Patryk Bryła (67. Pirulo), Łukasz Sekulski, Dani Ramirez.
pm, IAR