- Ratownicy TOPR wydobyli ciała dwóch grotołazów, którzy utknęli w Jaskini Wielkiej Śnieżnej
- Zwłoki zostały przetransportowane do Zakopanego
- Przyczynę śmierci grotołazłów wyjaśni sekcja zwłok
- 30 sierpnia ratownikom udało się dotrzeć do ciał obydwu grotołazów i rozpoczęli transport ciał na powierzchnię
"lnformujemy, że ciala grotołazów zmarłych w Jaskini Wielkiej Śnieżnej zostaly wydobyte na powierzchnię i przetransportowane do Zakopanego. Dalsze czynnosci przejęła Policja i Prokuratura" - czytamy w komunikacie TOPR.
Będzie sekcja zwłok
Ciała grotołazów zostały przetransportowane do Zakopanego za pomocą śmigłowca TOPR. Na płycie lądowiska przy szpitalu im. Chałubińskiego był prokurator.
Ratownicy dotarli do ciał obydwu grotołazów w Jaskini Wielkiej Śnieżnej
Zwłoki mają zostać poddane sekcji w celu określenia przyczyn zgonu. Śledztwo w tej sprawie decyzją Prokuratury Okręgowej będzie prowadzić Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu.
Akcja trwała od sierpnia
Akcja w Jaskini Wielkiej Śnieżnej trwała od 17 sierpnia. Dwaj członkowie jednego z wrocławskich speleoklubów podczas eksploracji nieznanych dotąd korytarzy tej największej i najgłębszej tatrzańskiej jaskini w tzw. Przemkowych Partiach zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza.
Czwórka ich towarzyszy zdołała wyjść z jaskini i zawiadomiła ratowników TOPR.
Działania polskich i słowackich ratowników
Akcja ratowników TOPR, którzy byli wspomagani przez słowackich kolegów z Horskiej Zachrannej Służby polegała na mozolnym poszerzaniu przy użyciu mikroładunków wybuchowych ciasnych korytarzy jaskini, w których utknęli poszukiwani grotołazi.
Ciało pierwszego zmarłego grotołaza odnaleziono 22 sierpnia. 30 sierpnia ratownikom udało się dotrzeć do ciał obydwu grotołazów i rozpoczęli transport ciał na powierzchnię.
>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] "Potrzebna edukacja i zdrowy rozsądek". Specjalna komisja zabrała głos ws. burzy w Tatrach
W akcję ratunkową było zaangażowanych kilkudziesięciu ratowników, którzy w systemie zmianowym najpierw prowadzili poszukiwania, a później wydobycie ciał. Ratownikom górskim pomagali także żołnierze przygotowując specjalne ładunki wybuchowe.
W akcję zaangażowała się także strażacy z grupy specjalistycznej ratownictwa wysokościowego PSP. Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego w Bytomiu dostarczyła kamerę wideooskopową, która jednak nie sprawdziła się w warunkach jaskiniowych.
msze