Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 09.06.2010

Stolica: zagrożenie utrzyma się jeszcze dwie doby

Wisła wreszcie zaczęła opadać. O 9.00 na wodowskazie w Porcie Praskim zanotowano 741 centymetrów.

Jak poinformował IAR Marcin Ochmański z warszawskiego ratusza, to niewielki, ale jednak spadek stanu rzeki.

Od godziny 3 w nocy poziom Wisły utrzymywał się na poziomie 742 centymetrów. Stan alarmowy Wisła przekroczyła o ponad 90 centymetrów. Fala kulminacyjna osiągnęła najwyższy poziom w nocy osiągając 749 cm.

Kulminacyjna fala wezbraniowa przechodzi przez Mazowsze. Około drugiej w nocy dotarła do Warszawy i przesuwa się na północ. Wisła zagraża mieszkańcom Warszawy, mimo że sytuacja jest pod kontrolą, jak przekonują służby miejskie.

Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski powiedział IAR, że trudna sytuacja powodziowa panuje w całym województwie. Kozłowski podkreśla, że przez najbliższe trzy doby zarówno służby, jak i mieszkańcy z terenów nadwiślańskich muszą zachować wzmożoną czujność. Jak dodaje, minie wiele miesięcy, zanim będzie można powódź podsumować.

Strażacy i inne służby miejskie - łącznie około 300 osób, zabezpieczyły przesiąknięte miejsca Wału Zawadowskiego w Warszawie. Wał zaczął przesiąkać wieczorem na odcinku kilkuset metrów. Przez całą noc układano tam worki z piaskiem i geowłókninę. Jacek Kozłowski ma nadzieję, że cała Warszawa również skutecznie obroni się przed powodzią.
W miejsce przesiąków nie dostaje się już woda, ale sytuację cały czas trzeba kontrolować , powiedział IAR Artur Laudy z zespołu prasowego stołecznej Straży Pożarnej. Na całej długości osłabionego odcinka wału położono geowłókninę. Zdaniem Artura Laudy, największe zagrożenie przesiąkaniem wałów Warszawie utrzyma się jeszcze przez najbliższe dwie doby.

Poziom fali kulminacyjnej niższy niż prognozowano
Późnym wieczorem na miejsce akcji zabezpieczenia wału przyjechała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz - Waltz. Powiedziała ona dziennikarzom, że nie ma potrzeby zarządzania ewakuacji.

Wartości notowane nad ranem oznaczają, że poziom fali kulminacyjnej był o około 20 cm niższy niz prognozowano. Służby miejskie podkreślają jednak, że to nie wysokość fali ale długotrwałe namakanie wałów, także przy obniżaniu się wody, może stanowić zagrożenie.

kh