Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Majewski 05.10.2019

Doha 2019: fenomenalny poziom finału pchnięcia kulą. Joe Kovacs wygrał w dramatycznych okolicznościach

Amerykanin Joe Kovacs z wynikiem 22,91 m wygrał finał pchnięcia kulą podczas mistrzostw świata w Dosze. Konkurs stał na niezwykle wysokim poziomie. Aż czterech zawodników uzyskało rezultaty lepsze od dotychczasowego rekordu mistrzostw. Szóste miejsce zajął Konrad Bukowiecki, który posłał kulę na odległość 21,46 m. 
Posłuchaj
  • Konrad Bukowiecki o swoim występie w Dosze (IAR)
  • Bukowiecki o wysokim poziomie konkursu w Dosze (IAR)
Czytaj także
  • Konkurs stał na niebotycznym poziomie
  • Kovacs rozstrzygnął losy tytułu w swoim ostatnim pchnięciu 
  • Aby stanąć na podium, należało pchnąć na 22,90 m

W Dosze lekkoatleci walczą o medale mistrzostw świata. W stolicy Kataru wystąpi 44-osobowa reprezentacja Polski. Z tej okazji przygotowaliśmy serwis, w którym można znaleźć najważniejsze informacje dotyczące zmagań lekkoatletów, relacje naszych wysłanników – Rafała Bały, Cezarego Gurjewa i Tomasza Gorazdowskiego czy tabelę medalową. Zapraszamy.        

Baner lekkoatletyka Doha 1200x660.jpg
Doha 2019

Nokautujący początek 

Dotychczasowy rekord światowego czempionatu wynosił 22,35 m. Już w pierwszej próbie sobotniego finału o centymetr poprawił go Ryan Crouser. Amerykanin posłał kulę na odległość 22,36 m, ale nie prowadził nawet po pierwszej kolejce. Broniący tytułu Nowozelandczyk Thomas Walsh rozpoczął bowiem konkurs od pchnięcia na 22,90 m i wydawało się, że rozstrzygnął sprawę złotego medalu. 

Do walki włączył się także rewelacyjny w tym roku Brazylijczyk Darlan Romani, po którego pchnięciu kula poleciała na 22,53 m. W kolejnych próbach czołowa trójka często podejmowała ryzyko, ale pchnięcia albo były spalone albo lądowały bliżej niż do tej pory. Nieco w cieniu, bo na czwartym miejscu, przez większość konkursu znajdował się Kovacs. 

Kovacs wierzył do końca 

Mistrz świata sprzed czterech lat w ostatniej kolejce pchał jako czwarty od końca. Amerykanin w fenomenalnym stylu posłał kulę na odległość 22,91 m i objął prowadzenie! Chwilę później zaledwie o centymetr bliżej pchnął Crouser, który plasował się tylko za swoim rodakiem. Amerykanin wyprzedził Walsha ze względu na lepsze drugie pchnięcie. 

Nowozelandczyk, który był faworytem, w ostatniej próbie podjął ryzyko, ale wypadł z koła i musiał zadowolić się brązem. Największym przegranym konkursu jest jednak Romani. 22,53 m - taki wynik dawałby Brazylijczykowi złoto podczas każdej z poprzednich edycji mistrzostw świata. Tym razem dla Romaniego zabrakło jednak miejsca na podium. 

Na podium to za mało 

Konrad Bukowiecki nie był w stanie powalczyć z najlepszymi.

Wicemistrz Europy w najlepszej próbie osiągnął 21,46 m, co dało mu szóste miejsce. Bukowiecki był najlepszym z Europejczyków. 

pm IAR