Zaznaczył, że bezdyskusyjnie Prawo i Sprawiedliwość jest główną partią obozu Zjednoczonej Prawicy, a Porozumienie i Solidarna Polska chcą mieć swój "współudział we współodpowiedzialności za państwo".
Znani politycy wracają do parlamentu. W nowym Sejmie zasiądą też rozpoznawalni debiutanci
Mateusz Morawiecki dalej szefem rządu
Jarosław Gowin pytany o plany na najbliższe miesiące podkreślił, że bezdyskusyjnie premierem będzie Mateusz Morawiecki, a obóz Zjednoczonej Prawicy pozostanie zjednoczony tak, jak w poprzedniej kadencji. Wicepremier dodał, że jego ugrupowanie będzie realizowało złożone obietnice, będzie chciało wpływać dalej na gospodarkę, naukę, innowacje.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jarosław Gowin: Konstytucja dla Nauki przewiduje rozwiązania ewolucyjne
Wicepremier proszony o komentarz na temat wyniku jego partii – Porozumienia – uzyskany podczas ostatnich wyborów i 18 mandatów poselskich dla tego ugrupowania odpowiedział, że "to efekt katorżniczo ciężkiej pracy w ciągu ostatnich czterech lat. Jak dodał, jego partia nie miała ani dotacji z budżetu, ani wsparcia mediów. - Wszystko wypracowaliśmy ciężka pracą i przywiązaniem do wartości, które nierzadko wystawiane było na próbę niezbędnych w polityce kompromisów – podkreślił wicepremier, szef Porozumienia.
Terra incognita w Senacie
Przyznał, że uzyskana przez opozycję większość w Senacie oznacza "ziemię nieznaną". - Nie wiemy, jak będzie funkcjonowało państwo w przypadku, gdy kto inny ma większość w Sejmie, a kto inny w Senacie – powiedział Jarosław Gowin i zapowiedział, że liczy na "odpowiedzialną opozycję", tzn. taką, która - jak mówił - będzie krytykować projekty, z którymi się nie zgadza, ale nie będzie "wkładać kija w szprychy" kiedy większość, w tym przedstawiciele opozycji, będą popierać dane rozwiązania.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Adam Andruszkiewicz: chcemy merytorycznej współpracy w Senacie
Wicepremier zapytany o nazwisko nowego marszałka Senatu podkreślił, że w tym momencie "karty w rękach trzyma opozycja", ale dla niego naturalnym kandydatem jest dotychczasowy marszałek Stanisław Karczewski.
mbl