Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Słójkowski 02.11.2019

Premier League: Liverpool i Manchester City odwróciły losy swoich meczów

Lider Premier League Liverpool przegrywał do 87. minuty na boisku beniaminka Aston Villi, ale ostatecznie zwyciężył 2:1 w 11. kolejce. Długo męczył się również mistrz i wicelider Manchester City, jednak też wygrał 2:1 - z Southampton FC Jana Bednarka.

W sobotnich meczach Premier League długo zanosiło się na niespodzianki. W Birmingham Aston Villa prowadziła od 21. minuty po golu Egipcjanina Trezegueta. Taki wynik utrzymywał się aż do 87. minuty, ale wówczas wyrównał Szkot Andy Robertson, a w doliczonym czasie zwycięstwo "The Reds" zapewnił Sadio Mane.

Senegalczyk popisał się sprytnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ubiegając obrońców rywali.

- To było perfekcyjne podanie z rzutu różnego, a na koniec miałem nawet trochę szczęścia, że piłka wpadła do siatki - przyznał skromnie Mane.

- Dzisiaj to nie był najlepszy występ w naszym wykonaniu, ale zasłużyliśmy na trzy punkty - dodał Senegalczyk.

Lider ma 31 punktów i wciąż o sześć wyprzedza Manchester City. Obrońców tytułu czekało w sobotę teoretycznie łatwe zadanie, bowiem grali u siebie z osiemnastym w tabeli Southampton FC. "Święci" w poprzedniej kolejce przegrali u siebie z Leicester City aż 0:9, a w miniony wtorek ulegli w Pucharze Ligi na wyjeździe... właśnie Manchesterowi City 1:3.

Jak to jednak często w futbolu bywa, teoretycznie łatwy mecz okazał się dla faworytów trudny. Southampton prowadził niespodziewanie od 13. minuty (James Ward-Prowse). Gospodarze rzucili się do ataków, ale ich napór długo nie przynosił skutku.

Podopieczni Pepa Guardioli wyrównali dopiero w 70. minucie po golu Argentyńczyka Sergio Aguero, dla którego było to dziewiąte trafienie w sezonie.

W 86. minucie zwycięstwo mistrzom Anglii zapewnił Kyle Walker.

- To była szalona gra. Zawsze jest ciężko walczyć przeciwko drużynie broniącej się całą jedenastką. Ciągle pukaliśmy do drzwi i na szczęście dla mnie drzwi w końcu się otworzyły - przyznał Walker.

W ekipie z Southampton do 88. minuty grał Bednarek.

Nie wiedzie się dziesiątemu w tabeli Manchesterowi United. Tym razem "Czerwone Diabły" uległy na wyjeździe siódmemu AFC Bournemouth 0:1 po golu Norwega Joshuy Kinga. Rezerwowym bramkarzem zwycięskiej ekipy był Artur Boruc.


Źródło: Flashscore.pl Źródło: Flashscore.pl

ps