Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Szewczuk 03.11.2019

Hongkong: nożownik zaatakował podczas antyrządowej manifestacji

Podczas kolejnego antyrządowego protestu w Hongkongu, nożownik ranił cztery osoby. Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej na tle sporu politycznego - wskazują lokalne media.

Łącznie rannych zostało sześć osób: cztery poszkodowane przez nożownika, napastnik, którego pobił wściekły tłum, i mężczyzna, który próbował go ochronić - pisze gazeta "South China Morning Post".

Według miejscowego nadawcy RTHK wśród rannych jest prodemokratyczny przedstawiciel lokalnych władz Andrew Chiu Ka-yin, któremu odgryziono kawałek ucha.

Nożownik został aresztowany. Funkcjonariusze rozpędzili zgromadzonych, użyto gazu łzawiącego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ
Protesty w Hongkongu
Rafał Tomański: Pekin chce wpłynąć na większy spokój w Hongkongu

Deklarował poparcie dla Chin

"SCMP", powołując się na słowa jednej z poszkodowanych, pisze, że napastnik wyjął nóż po kłótni. Według portalu Hong Kong Free Press mówił on po mandaryńsku i deklarował poparcie dla władz w Pekinie.

Do zdarzenia doszło w centrum handlowym Cityplaza, gdzie pokojowy początkowo protest, w ramach którego skandowano prodemokratyczne hasła i utworzono ludzki łańcuch, przerodził się w zamieszki. Policja zatrzymała kilka osób i poinformowała, że uczestnicy akcji zdemolowali jedną z restauracji.

Reuters relacjonuje, że jeden z mężczyzn był bity kijami przez protestujących, inny leżał w kałuży krwi na chodniku.

Akty wandalizmu

Do przepychanek i aktów wandalizmu doszło też w innych centrach handlowych w Nowych Terytoriach, w północnej części regionu. W jednym z centrów handlowych protestujący zablokowali wejście do galerii przy pomocy kabli i parasolek.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Hongkong: brutalny atak na lidera protestów. Zamaskowani mężczyźni użyli noży i młotków

Associated Press informuje, że w internecie wzywano do udziału w akcjach protestu w siedmiu miejscach.

Niespokojnie w Hongkongu

To już 22. z rzędu weekend niepokojów w Hongkongu. Agencja Reutera ocenia, że 2 listopada doszło do najpoważniejszych od miesięcy aktów przemocy. Tego dnia protestujący zaatakowali miejscowy oddział chińskiej państwowej agencji prasowej Xinhua. W wydanym w niedzielę oświadczeniu agencja podkreśliła, że stanowczo potępia "barbarzyńskie działania tłumów", które zdewastowały i podpaliły lobby redakcji. Stowarzyszenie Dziennikarzy Hongkongu również potępiło "wszelkie akty sabotażu przeciwko mediom" i wezwało do zakończenia przemocy wobec przedstawicieli tej branży.

Czytaj więcej
pap hong kong 1200.jpg
Hongkong: policjanci użyli gazu łzawiącego przeciwko protestującym

W niedzielę biuro szefowej rządu Hongkongu Carrie Lam, która obecnie przebywa w Szanghaju, poinformowało, że we wtorek uda się ona do Pekinu, gdzie w środę będzie rozmawiać m.in. z wicepremierem Chin Hanem Zhengiem.

msze