Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Aneta Hołówek 05.11.2019

Olimpijka skazana za przemyt narkotyków. Chciała lepiej przygotować się do MŚ w Dosze

Holenderska sprinterka Madiea Ghafoor została skazana przez sąd na 8,5 roku więzienia. 27-letnia brązowa medalistka mistrzostw Europy juniorów w biegu na 400 m w 2011 roku została w czerwcu złapana przez niemiecką policję, gdy w samochodzie przewoziła 50 kg narkotyków.
  • Olimpijka z Rio de Janeiro została zatrzymana 18 czerwca podczas przypadkowej kontroli na autostradzie A3 niedaleko miejscowości Elten
  • Okazało się, że przewozi 50 kg metamfetaminy i ecstasy o łącznej wartości ok. dwóch milionów euro. Miała także przy sobie 12 tys. euro w gotówce
Baner lekkoatletyka Doha 1200x660.jpg
MŚ Doha 2019 - SERWIS SPECJALNY


Kara jest niespodziewanie wysoka, bo prokurator żądał 7,5 roku więzienia, ale sąd uznał, że to zbyt łagodne potraktowanie przestępstwa i ukarał ją 8,5-letnim okresem pozbawienia wolności. 

Lekkoatletka tuż po ogłoszeniu wyroku złapała się za głowę i zaczęła płakać. Adwokat Ghafoor zapowiedział odwołanie się od wyroku.

W trakcie zeznań twierdziła, że nie wiedziała, iż to są narkotyki. Przekonana była, że to... środki dopingujące. Była bowiem bez formy i chciała lepiej przygotować się na jesienne mistrzostwa świata w Dosze.

W "towar" zawodniczka miała zostać zaopatrzona w jednym z amsterdamskich barów. Holenderskie media informują, że handlarze narkotyków nie dają tak ogromnej ilości narkotyków niedoświadczonemu kurierowi. Madiea miała dostarczyć środki do lekarza w Niemczech. Tam inni sportowcy mieli otrzymać "towar". Lekkoatletka nie zdradziła szczegółów o zleceniodawcy przemytu, wyjaśniała, że boi się o bezpieczeństwo swoich bliskich, przemytnik miał ją zastraszać porwaniem. 

Sprawa zapewne zakończy karierę sportową Ghafoor. Zawodniczka była mistrzynią Holandii na 100 i 400 metrów. Była także ważnym ogniwem holenderskiej sztafety. Rekord życiowy Ghafoor w biegu na 400 m wynosi 51,12. 

Madiea urodziła się w Amsterdamie, jest córką Pakistańczyków. Gdy jechała na Igrzyska do Rio de Janeiro w 2016 roku, jej rodzina była bardzo dumna - była pierwszą kobietą, przedstawicielką plemienia Beludżów, która wzięła udział w igrzyskach olimpijskich. Beludżowie to pierwotnie plemię koczownicze liczące od siedmiu do dziesięciu milionów ludzi, żyjące w częściach Iranu, Pakistanu i Afganistanu.  

- Myślę, że to zaszczyt uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu i być inspiracją dla Beludżów, szczególnie dla młodzieży. Nie miałam pojęcia, że ​​byłam pierwszą kobietą, która wzięła udział w igrzyskach. To tylko sprawia, że ​​jestem bardziej zdeterminowana - mówiła w jednym z wywiadów. 

ah, PolskieRadio24.pl