Do spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO dochodzi po niedawnym wywiadzie prezydenta Francji Emmanuela Macrona dla brytyjskiego tygodnika "The Economist", w którym mówił on o braku przywództwa USA i "martwicy mózgu" NATO. Wyraził też wątpliwość co do efektywności artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego, bo - jak powiedział - Europa nie może liczyć na Stany Zjednoczone w tej sprawie.
Iskandery, czołgi, prowokacje. Rosja coraz bardziej zbroi Kalinigrad
Sekretarz generalny NATO już kilkakrotnie odcinał się od wypowiedzi prezydenta Francji, podkreślał, że sojusz, mimo różnic, jest silny i zjednoczony, a Stany Zjednoczone pozostają kluczowym sojusznikiem.
O obecności USA w Europie i piątej przestrzeni kosmicznej
Te słowa Jens Stoltenberg powtórzył też wczoraj, zapowiadając spotkanie szefów dyplomacji. - USA nie opuszczają Europy, ale wzmacniają obecność wojskową w Europie. Nie ma też sprzeczności między europejską jednością a tą transatlantycką. Potrzebujemy obu - powiedział Jens Stoltenberg.
Poinformował również, że na dzisiejszym spotkaniu ministrowie spraw zagranicznych uznają przestrzeń kosmiczną za piątą domenę działań operacyjnych NATO - po lądzie, morzu, powietrzu i cyberprzestrzeni.
- Kosmos jest niezbędny do obrony i odstraszania Sojuszu. Do wczesnego ostrzegania, komunikacji i nawigacji - dodał Jens Stoltenberg. Zastrzegł, że NATO nie ma zamiaru militaryzacji przestrzeni kosmicznej.
Uznanie kosmosu za obszar działań operacyjnych NATO to odpowiedź na rosnące wyzwania oraz zaawansowanie prac przez Rosję i Chiny nad instalacjami i systemami antysatelitarnymi.
IAR/agkm