Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jan Odyniec 20.11.2019

Jest śledztwo ws. tragedii w Szczecinie. Prokuratura zbada odpowiedzialność opiekunów

Śledztwo w sprawie śmierci dwóch chłopców, którzy we wtorek wpadli do basenu przeciwpożarowego, prowadzi szczecińska prokuratura. Postępowanie ma wyjaśnić między innymi czy osoby, które były za nich odpowiedzialne, naraziły ich na niebezpieczeństwo.
Posłuchaj
  • Prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie mówi o śledztwie w sprawie tragedii w Szczecinie (IAR)
Czytaj także

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód. - Postępowanie prowadzone jest w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad małoletnimi - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska. Dodała, że śledztwo prowadzone jest też w kierunku "nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonych".

Prokuratura zbada zabezpieczenie basenu

szczecin-1200-pap.jpg
Szczecin: nie żyją dwaj chłopcy, których wyciągnięto ze zbiornika

Prokuratura będzie też badać, czy teren basenu przeciwpożarowego był odpowiednio zabezpieczony przed tym, aby nie dostały się tam osoby nieupoważnione. Istotna będzie też opinia z zakresu medycyny sądowej po sekcji zwłok chłopców.

Jak poinformowała prok. Joanna Biranowska-Sochalska, trwa przesłuchiwanie świadków. Oględziny miejsca zdarzenia przeprowadzono jeszcze we wtorek pod nadzorem prokuratora.

Ucieczka z placówki opiekuńczej

Dwaj chłopcy, w wieku 11 i 14 lat, zmarli w nocy z wtorku na środę w szpitalu na szczecińskich Pomorzanach. Zostali tam przewiezieni po akcji ratunkowej po tym, jak strażaccy nurkowie wydobyli ich ze zbiornika przeciwpożarowego na terenie byłego złomowiska w rejonie ulic 26 kwietnia i Twardowskiego w Szczecinie.

U chłopców doszło do zatrzymania akcji serca. Podczas reanimacji na miejscu wypadku nie udało się jej przywrócić. Podjęto decyzję o przetransportowaniu ich do szpitala na Pomorzanach.

>>> [ZOBACZ TAKŻE] Zachodniopomorskie: strażacy znaleźli ciało po pożarze domu

Pogotowie przywiozło chłopców do szpitala w stanie ciężkim, w głębokiej hipotermii. Zostali tam podłączeni do specjalistycznej aparatury, ale kilkugodzinne próby ich uratowania nie powiodły się.

Chłopcy byli wychowankami Centrum Opieki nad Dzieckiem w Szczecinie. Jak podał w środę rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie Maciej Homis, we wtorek od rana byli "w trakcie ucieczki z Centrum", o czym poinformowana została policja i ich prawni opiekunowie.

jmo