Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 12.07.2010

Śmiertelne ofiary kąpieli w nielegalnych miejscach

Siedemnastoletni chłopiec utonął w wyrobisku po dawnej żwirowni w Radłowie koło Tarnowa.

Siedemnastolatek poszedł ze swoją koleżanką popływać w wyrobisku po dawnej żwirowni. Kiedy zniknął pod wodą, dziewczyna pobiegła po pomoc.

Ciało chłopca udało się wydobyć z wody dopiero po dwóch godzinach. To już druga ofiara nielegalnego kąpieliska po dawnej żwirowni w Radłowie koło Tarnowa. W sierpniu ubiegłego roku utonął tam osiemnastolatek.

Do równie tragicznego zdarzenia doszło w Starym Sączu. Tam dwóch braci, dwunastoletni i dziewięcioletni, spacerowali na brzegu Dunajca. kiedy wir rzeki porwał młodszego z nich. Dwunastolatek rzucił się na ratunek ale i on sam miał problemy z rwącą rzeką. Udało mu się wydostać z niej i sprowadzić pomoc. Dziewięciolatka z wody wyciągnęli i reanimowali na
brzegu strażacy. O jego życie walczą lekarze ze szpitala w Nowym Sączu.

Utonięcie na dzikim kąpielisku


W zalewie w Bolminie w Świętokrzyskiem utonął piętnastoletni chłopiec. Jego ciało po dwóch godzinach poszukiwań odnalazł płetwonurek. Przyczyny śmierci bada policja.

Do tragedii doszło na niestrzeżonym fragmencie kąpieliska. Według świadków, piętnastoletni mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego przyjechał nad zalew z kolegami. Wypłynął na wodę na materacu, w pewnym momencie wpadł do wody i zaczął się topić. Na pomoc chłopcu ruszyło kilka osób wypoczywających na plaży. Nie udało im się go uratować.

Również wczoraj z zalewu w Wilkowie wyłowiono ciało trzydziestopięcioletniej kobiety. Jak powiedział Radiu Kielce oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej, o tym, że w wodzie znajduje się ciało, poinformowali strażaków odpoczywający tam ludzie. Okoliczności śmierci wyjaśnia prokurator.

agkm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)