Piotr Woźniak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że Polska ma kilka zabezpieczeń w sytuacji, gdyby surowiec przestał płynąć od strony ukraińskiej. Wśród nich prezes PGNiG wymienił przygotowane i częściowo zawarte kontrakty z dostawcami zachodnimi, głównie z Niemiec, zwiększony portfel importu gazu LNG przez terminal w Świnoujściu, własne wydobycie na Podkarpaciu i Wielkopolsce a ponadto duże zapasy surowca w magazynach podziemnych.
Dawid Piekarz: Polska i Ukraina zacieśniają bezpieczeństwo energetyczne