Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Kurek 05.01.2020

Wiceszef MSZ: działania Tomasza Grodzkiego nie znajdują oparcia w konstytucji

- Żaden przepis nie nadaje kompetencji prowadzenia polityki zagranicznej marszałkowi Senatu. Jestem zaskoczony działaniami marszałka Tomasza Grodzkiego, ponieważ nie znajdują żadnego oparcia w konstytucji - ocenił wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Marszałek Senatu 8 stycznia poleci do Brukseli na zaproszenie wiceszefowej KE, gdzie ma rozmawiać na temat uchwalonych niedawno ustaw sądowych. W piątek szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski, odnosząc się do zbliżającego się wyjazdu marszałka i rozmowy z wiceszefową KE Vierą Jourovą, oświadczył w Polskim Radiu: "Wyrażam stanowcze oczekiwanie, że marszałek Tomasz Grodzki odwoła swoją wizytę w Brukseli".

pap grodzki 1200.jpg
Jakub Pacan: gesty Tomasza Grodzkiego zaczynają być groteskowe

Wiceszef MSZ w kontekście wyjazdu Grodzkiego do Brukseli został zapytany w niedzielę przez portal wPolityce.pl, czy marszałek Senatu ma uprawnienia, aby zajmować się polityką zagraniczną. - Żaden przepis nie nadaje kompetencji prowadzenia polityki zagranicznej marszałkowi Senatu. Jestem zaskoczony działaniami marszałka Grodzkiego, ponieważ one nie znajdują żadnego oparcia w przepisach obowiązującej Konstytucji - ocenił Szynkowski vel Sęk.

Ocenił, że dyplomacja parlamentarna może być dobrym uzupełnieniem polityki zagranicznej. - Ale jej uzupełnieniem, a nie elementem. Tym bardziej, gdy te działania miałyby być prowadzone jednoosobowo przez Marszałka Grodzkiego w kontrze do rządu - stwierdził.

CZYTAJ TAKŻE: Joanna Lichocka: prof. Grodzki używa instytucji europejskich do walki z polskim rządem>>>

Spotkanie z rosyjskim ambasadorem

Szynkowski vel Sęk powiedział również, że jest zaskoczony działaniami Grodzkiego. - Byłem zaskoczony, że kiedy pan marszałek Grodzki spotykał się z ambasadorem Rosji w Warszawie nie zwrócił się do MSZ o opinię dotyczącą spotkania. Tak robi to Marszałek Sejmu i co jest przyjętą praktyką. Jedynie poinformował, że spotyka się z rosyjskim ambasadorem i prosił MSZ o materiały. To formuła wysoce niestandardowa i z punktu widzenia interesów polskiej polityki zagranicznej szkodliwa. Departament Wschodni MSZ zasugerował zresztą, że z politycznego punktu widzenia właściwsze byłoby zgodnie z zasadą wzajemności obniżenie rangi spotkania. Marszałek nie uwzględnił tej sugestii - powiedział.

Na pytanie, co może zrobić resort spraw zagranicznych w sprawie działań podejmowanych przez marszałka Senatu, wiceszef MSZ odpowiedział, że będzie się trzymać postanowień konstytucji. - Nasi partnerzy z zagranicy znają konstytucyjne umocowanie polskich polityków i wiedzą, kto jest aktorem polskiej polityki zagranicznej. Wiedzą, że są nimi prezydent, premier, minister spraw zagranicznych "oraz resort spraw zagranicznych. Nie jest aktorem polskiej polityki zagranicznej marszałek Senatu - odpowiedział.

terlecki pap 1200.jpg
"Senat to nie MSZ". Szef klubu PiS o podróży Grodzkiego do Brukseli

Kurtuazyjne spotkanie

Wiceminister przyznał jednocześnie, że zakłada, iż spotkania z Grodzkim będą traktowane kurtuazyjnie. - Jeżeli pan marszałek Grodzki w takim modelu kurtuazyjnych spotkań chce uczestniczyć, to jest to jego wybór. Nie można jednak jego działań traktować jako prowadzenia polityki zagranicznej - dodał.

Na uwagę, że Jourova "raczej nie uznaje tych argumentów", o których mówi Szynkowski vel Sęk, powiedział, że "spotkania to jedno, a podejmowanie wiążących decyzji czy ustaleń na takich spotkaniach to rzecz zupełnie inna".

- Marszałek Grodzki nie może prezentować stanowiska Polski w zakresie polityki zagranicznej ani tym bardziej podejmować w tym zakresie decyzji. I na tym polega też ułomność jego ewentualnych działań. Nie reprezentuje Polski na zewnątrz, bo nie ma takiego konstytucyjnego umocowania. Tego typu działania marszałka wprowadzają jednak zamieszanie, rodzą bowiem pytanie - w czyim imieniu w istocie działa w sferze zagranicznej marszałek, skoro nie w imieniu rządu reprezentującego Polskę. Czyją opinię prezentuje? Próba tworzenia takiego dualizmu w polityce zagranicznej nie będzie skuteczna, jest natomiast szkodliwa. Mam nadzieję, że marszałek jej zaniecha, to kwestia jego osobistego poczucia odpowiedzialności - powiedział.

pkur