Zdaniem zarządu firmy obecnie nie można podwyższyć płac. Zarząd chce, aby rozmowy w tej sprawie przełożyć na lipiec, gdy znane już będą wyniki finansowe spółki za pierwsze półrocze.
Rozmowy wicepremiera Jacka Sasina z górnikami. "Częściowy kompromis"
Związkowe postulaty
Szef Solidarności w kopalni Halemba Artur Braszkiewcz twierdzi, że lipiec to zbyt odległy termin. - To za dużo czasu, by siedzieć cicho, dlatego podejmujemy działania strajkowe: rozpoczynamy od strajku ostrzegawczego, później przeprowadzamy referendum, a 28 (lutego) jesteśmy w Warszawie - mówił Braszkiewicz z w rozmowie z IAR. Nie wykluczył, że w międzyczasie może dojść do kolejnych protestów.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Spór zbiorowy w Polskiej Grupie Górniczej. Planowane wznowienie rozmów płacowych
Związkowcy chcą wzrostu wynagrodzeń o 12 procent od 2020 roku i włączenia dodatku do dniówki przepracowanej do podstawy naliczania barbórki.
Konsekwentne stanowisko zarządu
Zarząd spółki podkreśla, że jego stanowisko od początku jest konsekwentne: "przy podziale pieniędzy między pracowników PGG musi posługiwać się wyłącznie takimi środkami, które zostały wypracowane w spółce. PGG jest otwarta na kontynuowanie rozmów o podwyżkach i gotowa przekazać dodatkowe pieniądze na wynagrodzenia wtedy, gdy takie środki się pojawią" - podała Grupa w oświadczeniu.
- Nasza oferta brzmi: bądźmy ostrożni, bo widzimy, co dzieje się wokół górnictwa; poczekajmy do zakończenia pierwszego półrocza, w lipcu dokładnie wszystko przeanalizujemy i policzymy; do tego czasu starajmy się jak najlepiej pracować i zobaczymy, jak będziemy w stanie podzielić wypracowane zyski - powiedział prezes PGG Tomasz Rogala, cytowany w poniedziałkowej informacji spółki.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Mniej węgla z polskich kopalń. Spadła sprzedaż, rosną zapasy
Prezes Grupy Tomasz Rogala oceniał przed rozpoczęciem protestu, że dwugodzinny strajk raczej nie przyniesie znaczących strat.
Przedstawiciele związków podkreślali, że chodzi nie o to, by protest był dotkliwy, ale o pokazanie determinacji i skłonienie zarządu oraz strony rządowej do konkretnych działań.
Oświadczenie zarządu grupy
W poniedziałkowym stanowisku, będącym odpowiedzią na akcję związkowców, przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej oświadczyli, że spółka zapewnia górnikom stabilność zatrudnienia i gwarantuje godne wynagrodzenia. Wyrazili też nadzieję, że akcja strajkowa będzie prowadzona odpowiedzialnie.
- Polska Grupa Górnicza podkreśla, że jej stanowisko od początku jest konsekwentne: przy podziale pieniędzy między pracowników spółki PGG musi posługiwać się wyłącznie takimi środkami, które zostały wypracowane w spółce. Z tak wypracowanych zysków PGG przekazała pracownikom dodatkowo 1,1 mld zł na wynagrodzenia. Płace w spółce są o połowę wyższe niż przeciętnie w regionie. PGG jest otwarta na kontynuowanie rozmów o podwyżkach i gotowa przekazać dodatkowe pieniądze na wynagrodzenia wtedy, gdy takie środki pojawią się, zostaną wypracowane - czytamy w stanowisku.
Stały wzrost prac
Jego zdaniem dotychczas – przez lata funkcjonowania PGG - dzięki dobremu i odpowiedzialnemu dialogowi między zarządem a stroną społeczną udało się zachować stały wzrost płac, przy utrzymaniu bezpieczeństwa finansowego spółki. - To wielka wartość, której nie możemy dziś zaprzepaścić – podkreślił Rogala.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Premier: unowocześnienie górnictwa pozwoli zachować jego model wobec żądań UE
Jak podała spółka, wynagrodzenia stanowią mniej więcej połowę kosztów stałych w PGG. Firma zachęca stronę społeczną do tego, aby w negocjacjach o przyszłym systemie płacowym rozważyć również "nowe, racjonalne formuły kształtowania wynagrodzeń". W swoim stanowisku spółka zwraca także uwagę, że otoczenie górnictwa węglowego jest dziś - jak napisano - "wyjątkowo groźne dla jego pracowników".
- Oferta masowego zatrudnienia w "zielonych" branżach nie ma jak dotąd pokrycia w rzeczywistości. PGG wie, jak ochronić miejsca pracy i zagwarantować stabilizację socjalną pracowników. Spółka potrafi i może kontynuować stabilną, przynoszącą zysk działalność. Warunkiem jest daleko posunięta ostrożność stron sporu, mądre podejście i realizm roszczeń, które będą konsekwencją tylko odpowiedzialnego, szczerego dialogu z pracownikami - podsumowali przedstawiciele Grupy.
Manifestacja w Warszawie
Kolejnym krokiem związkowców ma być referendum strajkowe 25 lutego. Na 28 lutego planowana jest manifestacja w Warszawie.
mbl