Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Bartłomiej Bitner 22.02.2020

Magnet, Jogin, Edamis, Lasso, Jerk i Long. Policja pożegnała "niebieskich braci"

"W piątek wieczorem odeszli nasi towarzysze służby. Magnet, Jogin, Edamis, Lasso, Jerk i Long. Brakuje słów, by opisać rozmiar tej tragedii. Żegnajcie nasi niebiescy bracia" - napisali na swojej stronie internetowej stołeczni policjanci.

W piątek ok. godz. 18 doszło do awarii ciepłowniczej na ul. Jagiellońskiej na warszawskiej Pradze-Północ. W wyniku zalania wodą laboratorium kryminalistycznego zginęło sześć psów policyjnych.

1200_straż_EN.jpg
Warszawa: awaria ciepłownicza na Pradze-Północ. Zginęło sześć psów policyjnych

"W piątek wieczorem odeszli nasi Towarzysze Służby. MAGNET, JOGIN, EDAMIS, LASSO, JERK i LONG. Brakuje słów, by opisać rozmiar tej tragedii. Żegnajcie nasi niebiescy bracia. Najgłębsze wyrazy współczucia składamy na ręce opiekunów psów: Agnieszki, Aleksandry i Krzysztofa" - napisali w sobotę na swojej stronie internetowej funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji. W sobotę strona internetowa była czarno-biała.

"Nie były w żadnej piwnicy"

- Jest to dla nas ogromna tragedia. Opiekunom psów udzielono wsparcia psychologicznego - podkreślił nadkomisarz Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Jak tłumaczył policjant, psy były wyszkolone w kierunku osmologii. - Będziemy się zwracać o pomoc do innych komend wojewódzkich, żeby zapewnić kontynuację pracy - dodał rzecznik KSP.

Shutterstock Straż Pożarna 1200.jpg
Warszawa: sąsiedzi uratowali staruszkę. Pożar doszczętnie spalił mieszkanie

Z kolei rzecznik Komendy Głównej Policji napisał na facebookowym profilu Polskiej Policji, że psy były dla przewodników, ale i policji "oczkiem w głowie". "Miały bardzo dobre warunki i były niesamowicie zadbane. Nie były w żadnej piwnicy. Duże, specjalne, ocieplane, o standardach światowych kojce dla psów ustawione były standardowo na powietrzu. Cały czas opiekowali się nimi przewodnicy" - napisał inspektor.

"Awarii miejskiej linii ciepłowniczej położonej w pobliżu obiektu policyjnego nie da się przewidzieć - to zdarzenie losowe. Cała tragedia trwała krótko i nie było szans na udzielenie pomocy. Każdy, kto nawet próbowałaby szybko udzielić pomocy mógłby sam zginąć. Ciśnienie, para wodna i wrząca woda nie dały szans, to były sekundy. Będziemy wszystko dokładnie wyjaśniać, ale na chwilę obecną nie widzimy żadnych uchybień z naszej strony" - podkreślił rzecznik KGP.

Trwa naprawa po awarii

Spółka Veolia przekazała w komunikacie, że przerwa w dostawach ciepłej wody dotyczy jedenastu budynków przy ul. Jagiellońskiej. Są to nieruchomości pod numerami: 45, 47, 47B, 47C, 47D, 47E, 47F, 47H, 49B, 51 i 55. Przerwa trwa od godz. 18 w piątek, a zakończyć się ma o godz. 18 w sobotę. Wcześniej rzecznik Veolii Aleksandra Żurada poinformowała, że w nocy planowane jest odwadnianie rurociągu. - Po odwodnieniu przystąpimy do robót montażowych i spawalniczych - dodała.

bb