Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Szewczuk 29.02.2020

Historyczne porozumienie. USA podpisały deklarację pokojową z afgańskimi talibami

Stany Zjednoczone podpisały historyczne porozumienie pokojowe z afgańskimi talibami. Ma ono otworzyć drogę do zakończenia trwającej od niemal 19 lat wojny domowej w Afganistanie i do pokoju w tym kraju. Wiadomo jednak, że będzie to trudny i długi proces.
Posłuchaj
  • Katar - USA podpisaly porozumienie pokojowe z afganskimi talibami. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Porozumienie podpisano w stolicy Kataru Doha, bo to tam od niemal dwóch lat toczyły się rozmowy pokojowe między Amerykanami a talibami. Podpisy złożyli amerykański specjalny wysłannik Zalmay Khalilzad oraz przywódca afgańskich talibów mułła Baradar.

Na podstawie dokumentu, wojska USA oraz NATO mają całkowicie wycofać się z Afganistanu w ciągu 14 miesięcy pod warunkiem, że talibowie dotrzymają swoich zobowiązań. W ciągu pierwszych 135 dni od dzisiejszej ceremonii Amerykanie mają zmniejszyć liczbę żołnierzy na miejscu do 8600 osób. Oznacza to także, że misję w Afganistanie zakończą Polacy, którzy służą tam w ramach NATO.

 donald trump free 1200.jpg
Donald Trump o porozumieniu z talibami: jesteśmy bardzo blisko

Pierwszy krok w stronę końca wojny

Afgańscy talibowie zobowiązali się z kolei do zawieszenia broni wobec zagranicznych wojsk oraz do nieudzielania schronienia organizacjom terrorystycznym. Szef ugrupowania mułła Baradar zapewniał w Dausze, że talibowie dotrzymają słowa. - Zobowiązujemy się przestrzegać porozumienia. Jako siła polityczna chcemy także utrzymywać pozytywne relacje z sąsiadami, krajami regionu i ze wspólnotą międzynarodową - mówił.

Historyczne porozumienie USA z talibami. Materiał Wojciecha Cegielskiego

Porozumienie ma być pierwszym krokiem do zakończenia wojny w Afganistanie. Pozwoli na rozpoczęcie negocjacji między rebeliantami a rządem w Kabulu o podziale władzy. Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo, który uczestniczył w uroczystości w Dausze przyznał, że jest to dopiero początkiem drogi. - Pokój będzie wymagał od wszystkich stron ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Porozumienie straci na znaczeniu, jeśli dzisiejszy optymizm nie przetrwa i jeśli nie podejmiemy konkretnych kroków, by spełnić złożone dzisiaj obietnice - mówił.

>>>[POLSKIE RADIO 24] Dr Jacek Raubo: nie tylko Amerykanie są zmęczeni tym konfliktem w Afganistanie

Wojna z terroryzmem

Początek rozmów afgańskich władz i talibów zaplanowany jest na 10 marca, ale przypuszcza się, że będą one bardzo trudne i mogą potrwać wiele miesięcy. W samym afgańskim rządzie nie ma jednomyślności co do sposobu rozwiązania wielu problemów jak np. rozbrojenia talibów czy spodziewanej wymiany jeńców. Wielu Afgańczyków obawia się też powrotu talibów do władzy i ponownego wprowadzenia przez nich drakońskiego prawa szariatu, jakie obowiązywało pod koniec XX wieku. Z tego też powodu część ekspertów twierdzi, że wycofywanie się zagranicznych wojsk potrwa znacznie dłużej niż się przypuszcza.

Wycofanie się Amerykanów z Afganistanu jest szczególnie ważne dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta Donalda Trumpa. W wydanym w Waszyngtonie oświadczeniu Biały Dom podkreślił, że wszystkie wysiłki USA mają służyć zakończeniu najdłuższej wojny Stanów Zjednoczonych i zakończyć się powrotem amerykańskich żołnierzy do kraju.

Równocześnie z porozumieniem w Katarze, w stolicy Afganistanu prezydent tego kraju Aszraf Ghani oraz amerykański sekretarz obrony Mark Esper podpisali deklarację władz obu państw. - Ta deklaracja ma służyć temu, aby pokój w Afganistanie zagościł na stałe. Ma pomóc w zaprowadzeniu pokoju i stabilności w naszym kraju - mówił prezydent Aszraf Ghani.

>>>[ZOBACZ TAKŻE] Oficjalne wyniki wyborów w Afganistanie. Premier nie uznał nowego prezydenta

Zadowolenie NATO i ONZ

Zadowolenie z porozumienia wyraziła już m.in. ONZ, która ma swoją misję w Kabulu. W specjalnym oświadczeniu przedstawiciele Narodów Zjednoczonych napisali, że potrzebne są kolejne kroki, by systematycznie eliminować przemoc z kraju.

Również szef NATO Jens Stoltenberg, który uczestniczył w uroczystości w Kabulu, pochwalił podpisane w Katarze porozumienie. - To jest początek nowego rozdziału w historii Afganistanu. Wszyscy członkowie NATO popierają kroki w kierunku pokoju. Porozumienia pomiędzy USA a władzami Afganistanu oraz między USA a talibami są obietnicą zakończenia całych dekad wyniszczających konfliktów - mówił.

Zaznaczył, że wszystkie przyszłe decyzje co do wychodzenia z Afganistanu Sojusz będą podejmowane przez wszystkich sojuszników. - Przyszliśmy do Afganistanu w 2001 roku razem. Wspólnie zwiększamy liczbę żołnierzy, a gdy nadejdzie odpowiedni moment, wyjdziemy stąd razem. Zrobimy to dopiero wtedy, gdy będą ku temu warunki - dodał.

Do końca 2014 roku NATO prowadziło w Afganistanie swoją najważniejszą misję wojskową, określaną skrótem ISAF. W szczytowym momencie liczyła ona ponad 100 tysięcy żołnierzy, a jej częścią byli polscy żołnierze. Od 2015 roku Sojusz prowadzi na miejscu znacznie mniejszą misję szkoleniową pod nazwą "Resolute Support". To właśnie ta misja miałaby według podpisanego dzisiaj porozumienia zakończyć się w kwietniu 2021 roku. W ramach "Resolute Support" służy obecnie także ponad 300 Polaków.

Wojna z terroryzmem

Pod koniec 2001 roku Stany Zjednoczone, w odpowiedzi na zamachy z 11 września, zaatakowali Afganistan i obalili rządzących w tym kraju radykalnych talibów. Wkrótce jednak partyzanci rozpoczęli ataki zarówno na żołnierzy USA i NATO jak i na nowe, miejscowe siły bezpieczeństwa.

Wojna kosztowała życie setek tysięcy osób, w tym cywilów oraz niemal 2,5 tysięcy międzynarodowych żołnierzy, w tym także Polaków. Mimo wieloletnich wysiłków wspólnoty międzynarodowej, sytuacja bezpieczeństwa w Afganistanie nie poprawiła się znacząco, nie udało się też odbudować zniszczonej konfliktami afgańskiej gospodarki i zmniejszyć poziomu biedy wśród mieszkańców kraju.

msze