Przejście Polaka jest najdroższym transferem w historii Herthy, która wyłożyła za niego 24 miliony euro. Po ostatniej fatalnej dyspozycji (jedna wygrana w pięciu meczach) berlińskiej drużyny niemieckie media nie oszczędzają reprezentanta Polski oraz jego klubowych kolegów.
Reprezentant kraju zanotował dotychczas sześć spotkań dla nowego klubu, zdobył w nich dwa gole, ale trzeba przyznać, że postawa całego zespołu jest rozczarowująca. Piątek nie może znaleźć optymalnej formy już od początku sezonu, kiedy to był jeszcze piłkarzem AC Milan. W końcówce swojej przygody z Serie A był nieskuteczny, trafiał przede wszystkich z rzutów karnych, a jego czas w Mediolanie minął wraz z przyjściem Zlatana Ibrahimovicia.
Przyjście do Bundesligi było dla wielu zaskakujące - napastnika przymierzano między innymi do klubów Premier League czy kilka innych włoskich drużyn, ostatecznie jednak wybrał Herthę. Widać jednak wyraźnie, że wciąż nie jest to ten sam piłkarz, który szturmem wziął Serie A. I ma to przełożenie na jego wartość.
Niemiecki "Sky Sport" obliczył, że od listopada 2019 roku wartość snajpera biało-czerwonych zmalała o 8,63 miliona euro. Stawia to Piątka na trzeciej pozycji wśród wszystkich graczy Bundesligi. Wyprzedzają go tylko Ibrahim Konate z RB Lipsk i Nico Schulz z Borussii Dortmund - wartość każdego z nich spadła o ponad 10 milionów euro.
Obecnie Hertha Berlin zajmuje 14. miejsce w tabeli Bundesligi z dorobkiem 27 punktów.