Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Słójkowski 12.03.2020

Liga Mistrzów: kibice lekceważyli koronawirusa, Juergen Klopp wybuchł

Juergen Klopp od początku rozprzestrzeniania się koronawirusa na świecie pokazywał, że nie zamierza lekceważyć choroby i powagi sytuacji. Przed rewanżowym spotkaniem z Atletico Madryt szkoleniowiec Liverpoolu skrytykował kibiców swojego klubu, którzy najwyraźniej nie zamierzali stosować się do zaleceń mających zapobiegać ryzyku zachorowania.
Posłuchaj
  • O odpadnięciu Liverpoolu z Ligi Mistrzów mówi Adam Dąbrowski (IAR)
Czytaj także

W środę Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że mamy do czynienia z pandemią koronawirusa. SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do pierwszego zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei.

W chwili obecnej pandemia paraliżuje wydarzenia sportowe na całym świecie, kolejne imprezy są odwoływane, pod znakiem zapytania stoi organizacja Euro 2020 i igrzysk olimpijskich, które mają odbyć się w Tokio.

>>>Koronawirus a imprezy sportowe. Sprawdź najnowsze informacje. NBA zawieszone, co z Raw Air [NA ŻYWO]

Rozgrywki Ligi Mistrzów trwają, ale wiele wskazuje na to, że ten sezon może zostać przedwcześnie przerwany. W środę odbyły się dwa spotkanie prestiżowych rozgrywek - PSG zwyciężyło Borussię Dortmund i awansowało do ćwierćfinału, a na Anfield Liverpool po dogrywce musiał uznać wyższość Atletico Madryt.

Trener "The Reds" musiał przełknąć gorzką pigułkę, a jeszcze przed rozpoczęciem spotkania ostro zareagował w kierunku kibiców (mecz był rozgrywany przy pełnych trybunach). Fani klubu chcieli przywitać się z wychodzącym z tunelu szkoleniowcem, można było zobaczyć ich wyciągnięte ręce.

Wściekły Klopp wymownie powiedział im, co o tym myśli, zresztą w niecenzuralnych słowach.

Niemiec nie po raz pierwszy pokazał, że traktuje zagrożenie koronawirusem poważnie. 

Na początku marca Klopp został zapytany na konferencji prasowej, co sądzi o chorobie. Już wtedy trener nie krył irytacji i dał długi wywód na temat tego, jak bardzo nie na miejscu jest to pytanie.

>>>"Nie podawajmy ręki, nie spotykajmy się osobiście". Epidemiolog o walce z koronawirusem

- Nie rozumiem, czemu mnie o to pytasz, jesteśmy w takim samym położeniu. Nie jest istotne, co o tym sądzą znani ludzie. O takich kwestiach trzeba rozmawiać z ekspertami, nie ludźmi, którzy nie mają wiedzy na ten temat jak trenerzy. Nie rozumiem polityki, koronawirusa, chodzę w czapce z daszkiem. Jestem zaniepokojony jak wszyscy, żyję na tej planecie i chcę być zdrowy i bezpieczny jak wszyscy, ale moja opinia na temat koronawirusa jest nieistotna - powiedział.

Reakcja Niemca była stanowcza, jednak wydaje się to absurdalne w świetle tego, że na Anfield zasiadło ponad 50 tysięcy ludzi. W tym kilka tysięcy fanów z Madrytu, będącego jednym z ognisk koronawirusa w Europie.

W momencie, w którym wiele lig rozgrywa swoje mecze bez udziału publiczności (jak choćby hiszpańska La Liga) lub zdecydowało się zawiesić rozgrywki, było to zachowanie, które może mieć fatalne konsekwencje.

ps