Stan zagrożenia epidemicznego w Polsce. Sprawdź, punkt po punkcie, co to oznacza
Część z nich zgromadziła się w Tbilisi przed budynkiem ambasady RP. Ambasador Mariusz Maszkiewicz powiedział Polskiemu Radiu, że sprawą zajmują się już odpowiednie służby polskiego MSZ.
- Od rana już przed budynkiem ambasady gromadzą się ludzie, którzy czekają na możliwość powrotu do Polski. Udzielamy im pomocy konsularnej i czekamy na informacje z Warszawy w sprawie ewentualnych lotów czarterowych - oświadczył polski dyplomata.
Powrót z Gruzji na własną rękę jest utrudniony. Większość państw, których przewoźnicy latają do Tbilisi, Batumi i Kutaisi zamyka swoje granice, co oznacza, że codzienne rejsy już zostały lub w najbliższym czasie zostaną odwołane.
Dotyczy to również przewoźników wykonujących loty do Polski. Dotarcie do kraju samochodem lub pociągiem zajmie wiele dni, a biorąc pod uwagę wprowadzane przez Rosję, Ukrainę, Białoruś, Litwę i Łotwę ograniczenia może również okazać się niemożliwe.