- Śląsk Wrocław jest pierwszym klubem, który zdecydował się na takie rozwiązanie
- Jak zapewnił prezes Piotr Waśniewski, inicjatywa wyszła od rady drużyny
- Zmiany nie obejmą jedynie najmłodszych piłkarzy, którzy zarabiają najmniej
Rozgrywki PKO BP Ekstraklasy zostały zawieszone 13 marca tuż przed rozpoczęciem 27. kolejki. Przymusowa przerwa miała trwać do końca marca, ale szybko została przedłużona do 26 kwietnia. Zawieszone rozgrywki powodują, że kluby tracą pieniądze z dnia meczowego.
Inicjatywa wyszła od piłkarzy
Śląsk jako pierwszy ekstraklasowy klub zdecydował się na zamrożenie części kontraktów. Poinformowano o tym w specjalnym komunikacie na klubowej stronie internetowej.
- To inicjatywa rady drużyny, która świadczy o odpowiedzialności doświadczonych zawodników i prawdziwym charakterze naszego zespołu - zapewnił prezes Piotr Waśniewski.
W podobnym tonie wypowiedział się kapitan Krzysztof Mączyński. - Rozumiemy powagę sytuacji, która dotyka nas wszystkich. Wierzymy, że tylko jednocząc się w obliczu problemów, możemy je wspólnie przezwyciężyć - przyznał były reprezentant Polski.
Najmłodsi nie ucierpią
Piłkarze będą otrzymywali od 15 do 30 procent pensji zapisanych w kontrakcie. Zawieszone nie zostaną tylko wynagrodzenia najmłodszych zawodników.
"Zawieszenie części wynagrodzeń to sposób na pomoc klubowi oraz jego pracownikom, a także zminimalizowanie strat związanych z wyjątkowo trudnym okresem, w którym z powodu zawieszenia rozgrywek klub nie jest w stanie generować żadnych przychodów" - napisano w klubowym komunikacie.
W momencie przerwania rozgrywek Śląsk zajmował czwarte miejsce w ligowej tabeli. Wrocławianie w 26 meczach zdobyli 42 punkty, o dziewięć mniej od prowadzącej Legii Warszawa.
pm