USA, podobnie jak większość krajów świata, nie utrzymują formalnych stosunków dyplomatycznych z rządzonym demokratycznie Tajwanem. Udzielają jednak wyspie wsparcia i sprzedają jej uzbrojenie, przeciwko czemu regularnie protestują komunistyczne władze w Pekinie.
Chiny pomogą USA w walce z pandemią. Donald Trump rozmawiał z Xi Jinpingiem
Ustawa Taiwan Allies International Protection and Enhancement Initiative Act (TAIPEI), którą w czwartek podpisał prezydent Donald Trump, obliguje Departament Stanu USA do informowania Kongresu o krokach poczynionych na rzecz umocnienia relacji dyplomatycznych Tajwanu. Wymaga również, aby USA "modyfikowały" swoje zaangażowanie w krajach, które podważają bezpieczeństwo lub dobrobyt wyspy.
Krytyka chińskiego MSZ
Tajwańskie MSZ wyraziło zadowolenie z przyjęcia ustawy i podziękowało władzom USA kraju za "dyplomatyczną przestrzeń" Tajwanu i prawo do uczestnictwa w międzynarodowych przedsięwzięciach.
Zgodnie z oczekiwaniami ustawę skrytykowało natomiast MSZ Chin. Rzecznik resortu Geng Shuang ocenił na piątkowym briefingu, że nowe prawo przeszkodzi innym krajom w nawiązywaniu normalnych relacji z Pekinem. Wezwał władze w Waszyngtonie, aby przestały się wtrącać w wewnętrzne sprawy Chin.
Szczególny niepokój w USA budzi spadek liczby utrzymujących relacje z Tajwanem krajów Ameryki Łacińskiej i Pacyfiku, czyli obszarów tradycyjnie uznawanych za sferę wpływów Waszyngtonu. Obecnie na świecie jest już tylko 15 państw uznających niepodległość Tajwanu, z czego większość to małe państwa rozwijające się, takie jak Nauru, Belize czy Honduras.
Pekin wymaga od wszystkich stolic, z którymi nawiązuje formalne relacje dyplomatyczne, aby uznały zasadę "jednych Chin" i nie utrzymywały oficjalnych stosunków z Tajpej.
koz