- Po godzinie 17 Serbowie nie powinni opuszczać miejsca zamieszkania
- Piłkarz wraz z przyjaciółmi zlekceważyli zakaz, wybierając się do kawiarni
- Prijović przyjechał do Serbii, gdyż wstrzymano rozgrywki w Arabii Saudyjskiej, gdzie obecnie występuje
Zlekceważyli stan wyjątkowy
Na terenie całej Serbii od 17.00 obowiązuje godzina policyjna. Mieszkańcy powinni pozostawać wówczas w domach, a ci, którzy złamią zakaz, muszą się liczyć z konsekwencjami.
Jak podała gazeta "Telegraf" w piątek Prijović w czasie godziny policyjnej spędzał czas wraz z żoną oraz grupą kilkunastu znajomych w jednej z belgradzkich kawiarni. Wśród kompanów piłkarza był m.in. znany piosenkarz Radisa Trajković.
"Prijo" trafi do więzienia?
Wszyscy zostali aresztowani, a po złożeniu zeznań oczekują na wymierzenie kary. Konsekwencje mogą być jednak poważne. Złamanie godziny policyjnej zagrożone jest karą pozbawienia wolności.
Koronawirus. O pracę drżą miliony, piłkarze myślą tylko o swoich milionach w kieszeni? Brakuje solidarności
Na co dzień Prijović występuje obecnie w saudyjskim Al Ittihad, ale z powodu koronawirusa rozgrywki są tam wstrzymane, dlatego piłkarz przebywa w Serbii.
Dwa mistrzostwa w Legii
Od 2015 do 2017 roku serbski napastnik grał w Legii, z którą zdobył dwa tytuły mistrza Polski. W 72 meczach w barwach "Wojskowych" zdobył 24 gole oraz zaliczył 13 asyst.
pm, PAP