- Cały świat analizuje straty związane z pandemią koronawirusa
- Nie inaczej jest w sporcie
- Dyrektor Herthy Berlin nie wyklucza, że latem ruszy "na zakupy"
- Z jednej strony kluby tracą na koronawirusie, ale z drugiej - mogą też zyskać, bo wartości piłkarzy mocno się zmieniają i nie chodzi tu o tendencję zwyżkową - stwierdził dyrektor generalny Herthy Berlin na antenie Sport-1.
Michael Preetz, dodał, że szanse na zatrudnienie dobrego piłkarza w dobrej cenie nigdy nie były większe.
- Wirus zredukował wartości piłkarzy na rynku. Dla przykładu napastnik Krzysztof Piątek jest nagle wart 21,5 miliona zamiast 27 milionów euro - powiedział szef niemieckiego klubu.
Preetz dodał, że nie wyklucza, że latem ruszy "na zakupy". - Potrzebujemy bramkarza, szybkiego skrzydłowego i silnego prawego obrońcy - wymienił swoje cele Michael Preetz.
Przewidywania dyrektora Herthy znajdują odzwierciedlenie. Branżowy portal Transfermarkt.de obniżył wartości zawodników o 20 procent.
Ostatnie spotkanie niemieckiej ekstraklasy (zaległe) odbyło się 11 marca. Dotychczas rozegrano 25 kolejek.
Bundesliga: Bayern zmienia zasady treningu. Lewandowski w większej grupie
Na razie liga jest zawieszona co najmniej do końca kwietnia. Niektóre media, np. "Bild", informowały niedawno, że rozgrywki Bundesligi mogą być wznowione już 9 maja, bez kibiców.
Ekipa ze stolicy Niemiec w dotychczasowych meczach Bundesligi nie radziła sobie zbyt dobrze. W przerwanym sezonie Hertha zebrała 28 punktów i zajmuje trzynaste miejsce w tabeli.
Krzysztof Piątek wystąpił w siedmiu oficjalnych meczach niemieckiego klubu. Zdobył w nich dwie bramki - jedną na boiskach Bundesligi i jedną w Pucharze Niemiec.
ah