Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Klaudia Dadura 20.04.2020

Prof. Paweł Rowiński: jesteśmy przyzwyczajeni, że kiedy odkręcamy kran, woda się pojawia…

- W Polsce nigdy wcześniej nie było głębokiej dyskusji na temat zasobów wodnych. Jesteśmy przyzwyczajeni, że kiedy odkręcamy kran, to woda się pojawia. Wydaje mi się, że sygnał o tym, że zasoby wodne Polski są niskie, zaistniał w przestrzeni publicznej rok, dwa lata temu - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl prof. Paweł Rowiński, hydrolog i hydrodynamik.

Marta Szulborska, PolskieRadio24.pl: Jak można zobrazować problem suszy w Polsce? Do czego porównać?

Prof. Paweł Rowiński, hydrolog: Trudno znaleźć jakieś szczególnie porównanie, bo susza nie jest zjawiskiem spektakularnym. Susza przychodzi po cichu. Teraz występuje każdego roku, wcześniej pojawiała się raz na kilka lat, na przykład w 1992 roku i jak pamiętamy, dość mocno nas doświadczyła. Łatwiej o porównanie suszy na świecie. Mówi się, że każdego roku średnio 55 milionów ludzi doświadcza susz, natomiast trzęsień ziemi – około 5 milionów.

susza1200.jpg
Prof. Maciej Zalewski: położenie geograficzne Polski sprzyja powstawaniu suszy

Lato 1992 roku zapisało się jako jedno z najcieplejszych i zarazem najbardziej suchych w historii pomiarów. Temperatura w kraju wskazywała blisko 38 stopni. W lasach ogień bardzo łatwo się rozprzestrzeniał i trudno było go ugasić. Czy w tym roku możemy spodziewać się powtórki sprzed 28 lat?

Polska jest innym krajem niż wtedy i jesteśmy do takich sytuacji inaczej przygotowani, dlatego trudno powiedzieć, czy będzie podobnie. Musimy się odnieść do prognoz, temperatur i opadów na następne miesiące, które są jednak obarczone olbrzymim błędem. W najbliższym czasie opadów się nie spodziewamy, więc zjawisko tegorocznej suszy może się pogłębiać. Stany wód w głównych polskich rzekach są niższe niż w ubiegłym roku. Z pewnością sytuacja jest bardzo poważna.

Pozostaje nam czekać na deszcz…

Deszcz musiałby padać bardzo długo i w odpowiednim momencie, w chwili kiedy rozpoczyna się wegetacja roślin. To jest właśnie ten moment, kiedy potrzebujemy deszczu. Niestety w najbliższym czasie nie możemy spodziewać się opadów. Mogą one wystąpić w maju i jeżeli będą intensywne, to na pewno poprawią sytuację hydrologiczną, ale w maju wkraczamy już w trochę inny okres wegetacyjny.

CZYTAJ RÓWNIEŻ >>> "Inwestycje w nawadnianie są konieczne". Na przeciwdziałanie suszy ministerstwo przeznaczy 400 mln zł

Wobec tego, jakie musimy podjąć działania, aby ograniczyć skutki suszy?

Trzeba pamiętać, że przyrody nie oszukamy. Polska leży w takim rejonie, który jest bardzo deficytowy, jeżeli chodzi o wodę. Wody mamy mniej więcej trzykrotnie mniej niż inne kraje Unii Europejskiej. Jesteśmy niemal na końcu listy, za nami są tylko Cypr i Malta. Mamy problem z ilością wody, szczególnie jeśli chodzi o wody powierzchniowe. Trzeba wrócić do natury, trzeba przywracać wszelkie możliwe miejsca, gdzie wodę można zatrzymać, ale oczywiście tam, gdzie ona spadnie, czyli mowa o lokalnych oczkach wodnych. Należy również odtworzyć bagna w miejscach gdzie były.

Czy może zbraknąć wody w kranie?

Myślę, że w najbliższym czasie wody w Polsce nie zabraknie. Musimy pamiętać, że trafia ona do kranów w 70 procentach z zasobów wód podziemnych, 30 procent stanowią wody powierzchniowe, których jest bardzo mało. Spadek wód gruntowych może spowodować lokalne problemy z odbiorem wody i wydaje mi się, że po prostu musimy nauczyć się z tym żyć.

Czy Polacy są świadomi, że wody mamy mało?

Na pewno poziom świadomości rośnie. W Polsce nigdy wcześniej nie było głębokiej dyskusji na ten temat. Jesteśmy przyzwyczajeni, że kiedy odkręcamy kran, to woda się pojawia. Wydaje mi się, że sygnał o tym, że zasoby wodne Polski są niskie, zaistniał w przestrzeni publicznej rok, dwa lata temu. Żeby ta informacja dotarła do wszystkich, potrzebne są programy społeczne.

Marta Szulborska

Prof. Paweł Rowiński - hydrolog i hydrodynamik. Wiceprezes PAN. Od 2010 r. członek korespondent PAN. Profesor w Instytucie Geofizyki PAN