Li Zehua umieszczał w mediach społecznościowych nagrania dotyczące sytuacji w Wuhanie. W relacjach zwracał uwagę na znaczenie dziennikarstwa obywatelskiego. Kilka dni po umieszczeniu w internecie materiału ukazującego skalę epidemii w mieście, został zatrzymany przez lokalną policję pod zarzutem zakłócania porządku publicznego.
Liczba ofiar COVID-19 w Wuhanie większa o połowę. Chiny odrzucają oskarżenia o tuszowanie skali epidemii
Tamtejsze władze stwierdziły, że ze względu na obecność Li w miejscach "o wysokim ryzyku zakażenia" musi zostać poddany kwarantannie. Przez miesiąc przebywał w odosobnieniu w Wuhanie, a następnie policja zawiozła go do rodzinnej miejscowości, gdzie spędził kolejne dwa tygodnie w przymusowej izolacji.
źródło: Johns Hopkins University
Dopiero teraz Li zdecydował się umieścić w internecie nagranie, w którym wyjaśnia swoją sytuację i chwali profesjonalne zachowanie policji. Uwagę komentatorów zwraca zmiana tonu w jakim się wypowiada, porównując do wcześniejszych materiałów demaskujących z Wuhanu.
W czasie epidemii w Wuhanie, po publikacji niezależnych nagrań z miasta zaginęło jeszcze dwóch dziennikarzy obywatelskich. Wyjaśnień w sprawie ich losu od Chin domagały się m.in. władze USA. Chińskie MSZ amerykańskie apele uznało wcześniej za oparte na uprzedzeniach i niesprawdzonych informacjach.
fc