Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Konto Usunięte Konto Usunięte 23.04.2020

"Obszar objęty pożarem się nie powiększa". Trwa walka z żywiołem w Biebrzańskim Parku Narodowym

Straż pożarna na bieżąco informuje o sytuacji w Biebrzańskim Parku Narodowym. - Nie powiększa się obszar objęty pożarem - powiedział rzecznik PSP w Białymstoku Tomasz Gierasimiuk. W nocy teren w newralgicznych miejscach ma być dozorowany przez strażaków. Będzie też prowadzony monitoring z użyciem dronów i helikoptera.
Posłuchaj
  • Strażacy kontrolują pożar w Biebrzańskim Paru Narodowym (IAR)
Czytaj także

Pożar w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego trwa - z przerwami - czwartą dobę. Według danych strażaków i parku objął on ok. 6 tys. ha bagiennych łąk i lasów.

Czytaj więcej
pap straż pożarna BPN 1200.jpg
Prezydent: ograniczono pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym

Lasy Państwowe opublikowały w czwartek dane jednego ze swoich analityków zrobione na podstawie map cyfrowych, z których wynika, że w czwartek na godz. 10.30 pożar objął obszar ponad 5 tys. ha. Dane LP przywołał też w mediach społecznościowych minister środowiska Michał Woś.

"To trudny teren"

- Obszar objęty pożarem zbytnio się nie powiększa, zatrzymaliśmy go w tych 6 tys. ha i nie zagraża już okolicznym miejscowościom. To udało się powstrzymać - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Białymstoku Tomasz Gierasimiuk. Ocenił, że w czwartek całej akcji sprzyjała pogoda, bo nie było silnego wiatru. "Dobrą robotę" - jak mówił - robiły też zrzuty wody z samolotów gaśniczych. Jednak daleki jest od mówienia, że pożar jest opanowany. Podkreślił, że sytuacja jest nieprzewidywalna, wystarczy, iż będzie silniejszy wiatr i wszystko może się nocą zmienić.

Jak mówił, na noc zaplanowany jest monitoring terenu objętego pożarem z drona z termowizją należącego do WOT oraz śmigłowca policji. Jeden oblot zaplanowano też wczesnym rankiem w piątek. - Dzięki temu będzie możliwe dokładne przyjrzenie się obszarowi pożaru, zaznaczenie ognisk i to pomoże nam w zaplanowaniu i rozdysponowaniu środków na piątkową akcję - mówił Gierasimiuk.

Powiedział też, że w czwartek w ciągu dnia prowadzone były działania w rejonie miejscowości m.in. Wroceń i Grzędy. To - jak mówił - trudny teren, gdzie wciąż są ogniska. Dodał, że one w ciągu dnia się rozpalały, a dzięki zrzutom wody z samolotów, były gaszone. - W tym trudno dostępnym terenie to jedyna możliwość, by dostarczyć wodę, dlatego w piątek chcemy zintensyfikować te zrzuty, bo są skuteczne - dodał.

Czytaj więcej
1200_Woś_PR1.jpg
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Michał Woś: to najcenniejsze polskie tereny przyrodnicze

- W nocy w newralgicznych miejscach będzie prowadzony nadzór, a jeśli będzie konieczność i możliwość będą prowadzone także działania gaśnicze - powiedział Gierasimiuk.

Kiedy przyjdzie deszcz?

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w czwartkowym komunikacie odnoszącym się do pożaru podkreślił, że nie przewiduje znaczącej poprawy warunków atmosferycznych. - Co prawda spodziewamy się deszczu, ale będzie to lekki opad. Również wiatr nie będzie sprzyjał - szczególnie w sobotę, kiedy spodziewamy się burzy - napisało IMGW.

Według resortu środowiska, strażaków i parku, najprawdopodobniej przyczyną pożaru było wypalanie traw.

Wiosenne pożary suchych traw i trzcinowisk są nad Biebrzą co roku, ale trwający obecnie jest największym w historii działalności tego parku. W dużej części objął obszary torfowe i tam ogień może bardzo długo tlić się pod powierzchnią gruntu i wzniecać się wskutek porywów wiatrów. W minionych latach jedynym sposobem na takie pożary były obfite opady deszczu.

Biebrzański Park Narodowy jest największym w Polsce. Zajmuje ok. 59 tys. ha. Chroni cenne przyrodniczo obszary bagienne. Jest ostoją wielu rzadkich gatunków, zwłaszcza ptaków wodno-błotnych i łosi.

jp