Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Paweł Michalak 26.04.2020

Najmłodsi sportowcy nie rezygnują z zajęć. Online też można solidnie trenować

Zamknięte z powodu epidemii szkoły, to także brak dostępu do boisk i sal treningowych. Młodzi sportowcy nie rezygnują jednak z aktywności i robią wszystko, aby utrzymać formę i jak najszybciej wrócić do rywalizacji. W tym pomagają im trenerzy, motywując i pokazując, że ćwiczyć wyczynowo można także online i to nawet w niewielkim pokoju. Na tym jednak kreatywność szkoleniowców się nie kończy.

Magda, Karol, Franek, Antek i Wojtek - 13-letni judocy z Warszawy. W minioną sobotę powinni walczyć na matach w budapesztańskiej hali z rówieśnikami z całego świata. Miesiącami przygotowywali się do swojego najważniejszego startu w roku. Koronawirus sprawił, że wyjazd na turniej do stolicy Węgier i marzenia o medalach muszą poczekać co najmniej rok.

fitness ćwiczenia dziewczyna 1200.jpg
Pamięć mięśniowa. Powrót do treningów nie musi być trudny

Nowe możliwości

Sportowe plany odłożyli też Janek i Ania, rodzeństwo z Rawy Mazowieckiej. - Trenują pływanie, przed epidemią zajęcia odbywały się nawet 8 razy w tygodniu. Regularnie jeździliśmy na ogólnopolskie zawody, w tym na te największe w Warszawie, w których startowało nawet tysiąc osób - mówi tata, Piotr Kumanowski.

W podobnej sytuacji jest obecnie tysiące dzieci z całej Polski. Zamknięcie szkół, boisk, pływalni i sal gimnastycznych wywróciło do góry nogami ich sportowy świat. Zrodziło niepokój.

- Dokładnie słuchajmy, jakie obawy ma dziecko i na nie odpowiadajmy. Ważne, aby oddzielić to od naszych obaw. Często boimy się bardziej, mając większą świadomość sytuacji i ten niepokój przekazujemy dzieciom, co jest dla nich za trudne - radzi opiekunom dr Lidia Zabłocka-Żytka, psycholog i psychoterapeuta.

Na szczęście do nowych okoliczności, które wymusiła pandemia umiejętnie dostosowali się trenerzy. Szybko okazało się, że wiele dyscyplin można profesjonalne uprawiać online - we własnym pokoju lub na podwórku.

Piłka nożna online

- Już na następny dzień po zawieszeniu treningów wrzuciliśmy wyzwania od trenerów dla zawodników na nasze media społecznościowe, a po dwóch tygodniach wprowadziliśmy zajęcia online na jednej z platform internetowych, umożliwiających taką formę pracy - mówi Michał Makowski, trener w Legia Soccer Schools.

- Najmłodsze dzieci w wieku 3-7 lat, trenujące na co dzień w projekcie "Przedszkoli Piłkarskich Legii Warszawa", otrzymują raz w tygodniu konspekt zajęć, które mogą przeprowadzić wspólnie z rodzicem wraz ze szczegółowym wideo instruktażem - opowiada.

Piłkarski trening online inaczej wygląda w przypadku nastoletnich piłkarzy.

- Koncentrujemy się na elementach techniki indywidualnej. Wirtualne boiska dają sporo ciekawych, nowych możliwości. Swoją uwagę skupiamy na panowaniu nad piłką, czasie reakcji oraz nauczaniu zwodów, które z czasem na pewno będą skutecznym narzędziem w grze po powrocie do ćwiczeń na boisku - tłumaczy Michał Makowski. Największym problemem - jak przyznaje - jest brak odpowiedniej przestrzeni oraz przeciwnika.

- W normalnym treningu staramy się większość elementów wykonywać z udziałem obrońcy, tworząc w ten sposób sytuacje meczowe. W treningu online musimy skupić swoją uwagę na elementach techniki indywidualnej. Na pewno widoczna będzie tu poprawa w umiejętnościach, jednak chłopcy mogą mieć problemy w grze oraz taktyce zespołowej - podkreśla szkoleniowiec młodych legionistów.

Sztuka walki w domu

Brak przestrzeni odgrywa nieco mniejszą rolę, jeżeli chodzi o trenowanie sportów walki, bo i te z dużym powodzeniem można trenować w domu.

katarzyna_1200.jpg
Harde mamy i waleczne dzieci, czyli niepełnosprawność w czasach pandemii

- Dostosowaliśmy się bardzo szybko. Już po pierwszym tygodniu wprowadziliśmy pierwsze zajęcia online odbywające się na naszym profilu na Facebooku. Obecnie przygotowaliśmy ćwiczenia dla każdego, od przedszkolaków do starszych zawodników, a nawet dla całych rodzin - mówi Patryk Piotrowski, multimedalista międzynarodowych zawodów i trener w UKJ Judo Champion Warszawa-Piaseczno.

- Prowadzimy m.in. zajęcia przygotowawcze do egzaminów na wyższe stopnie, gdzie trenerzy przedstawiają i tłumaczą techniki. Oczywiście dla dzieci jest to znacznie trudniejsze do przyswojenia niż na normalnych treningach - podkreśla.

Jak dodaje, największym problemem jest brak możliwości bezpośredniej rywalizacji, wykonywania ćwiczeń w parach oraz korygowania błędów, które nie zawsze można zauważyć na ekranie laptopa.

Fragmenty treningu online młodych zawodników UKJ Judo Champion Warszawa-Piaseczno

 - Robimy co się da, żeby utrzymać jak najlepsza formę, ale online nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego. Wydaje mi się, że w stosunku do innych dyscyplin sportowych i tak jesteśmy w całkiem dobrej sytuacji. Judo w dużej mierze opiera się na sile, istotna jest również gibkość i na tych elementach teraz się skupiamy. W normalnym toku treningów nie zawsze mamy wystarczającą ilość czasu na te elementy, więc teraz staramy się nadrobić zaległości - tłumaczy Patryk Piotrowski.

Szkoleniowca młodych judoków cieszy wysoka frekwencja i zaangażowanie podopiecznych, ale martwi brak bezpośredniego kontaktu. - Dzieci lubią trenować w grupie. Często na treningach mają swoich najlepszych przyjaciół, a obecnie te bezpośrednie relacje są mocno ograniczone. My również mamy z nimi znacznie mniejszy kontakt, a nasz klub opiera się właśnie na dużym zaangażowaniu trenerów i silnej więzi z zawodnikami - mówi Patryk Piotrowski.

Podobnie uważają sami zawodnicy. - Bardzo chciałbym, znowu wrócić na matę, ćwiczyć wspólnie z kolegami, stoczyć prawdziwą walkę i móc startować w zawodach. Brakuje mi tego, ale cieszę się, że trenerzy stworzyli nam treningi online, dzięki którym tak bardzo nie wyjdziemy z formy i możemy też wirtualnie spotykać naszych przyjaciół - mówi 12-letni Wojtek, który judo trenuje od 5 lat.

Nieco trudniej niż trening judo, karate, czy nawet piłki nożnej jest wyobrazić sobie wirtualną naukę pływania. Przecież nie da się ćwiczyć w domowej wannie. Jak zatem wyglądają takie zajęcia?

- Są prowadzone 6 razy w tygodniu w formie wideokonferencji. Trwają około 45-60 minut w zależności od dnia. Dzieci mają możliwość obejrzeć i wykonać ćwiczenia również po zakończeniu treningu gdyby była taka potrzeba. Co prawda nie ma możliwości rywalizacji na pływalni, ale trener wykorzystuje i przeprowadza dzieciom testy, które dają możliwość sprawdzenia się w grupie i porównania wyników między sobą - mówi Piotr Kumanowski. - Niestety baseny mają być otwierane dopiero na końcu, więc pływacy mocno stracą, przede wszystkim jeśli chodzi o tzw. czucie wody - podkreśla rodzic.

"Tańczące dzieci to anioły przyszłości"

Intensywnie w swoich domach pracują także tancerze z warszawskiej szkoły Baila Conmigo, których od ponad 20 lat uczy i wychowuje Marta Kuśmirek.

- Od momentu, gdy zabrana została mi możliwość pracy z moimi uczniami intensywnie myślałam o tym, jak pozostać z nimi w kontakcie i nadal zarażać ich pasją i miłością do tańca. Już w pierwszym tygodniu zalecanej kwarantanny poprowadziłam zajęcia w relacji na żywo na swojej stronie na Facebooku. Okazały się bardzo popularne. Na zajęciach uczę dzieci schematu, jaki obowiązuje podczas pracy tancerza, zwracam uwagę, jak ważna jest rozgrzewka, technika i rozciąganie. Podczas zajęć dzieci mają możliwość rozwijania naturalnej, spontanicznej potrzeby ruchu i tańca - opowiada o swojej pracy.

Paweł Pawłowski, Michael Hicks, Szymon Rduch i trener kadry koszykarzy 3x3 - Piotr Renkiel 1200 dm.jpg
Koszykarze 3x3 podtrzymują formę

Podkreśla, że taniec, to nie tylko świetny sposób na aktywne spędzanie czasu, ale także lekcje uczące wrażliwości i dające możliwość poznania swojego ciała.

- Słynna tancerka Martha Graham powiedziała, że "kiedy tancerz tańczy, ziemia pod nim jest święta". Ja dodałabym, że tańczące dzieci to anioły przyszłości - mówi Marta Kuśmirek.

Obejrzyj: nauka tańca online

Pracę i zaangażowanie trenerów doceniają rodzice, którzy często dopiero teraz mogą zauważyć na czym ona naprawdę polega.

- Ciekawe pomysły na treningi, doskonały kontakt z dziećmi, częstotliwość i zróżnicowanie zajęć. To wszystko wymaga przygotowania i przedstawienia w innej niż do tej pory sytuacji - ocenia Michał Kowalski, ojciec 13-letniego Julka, który trenuje judo w UKJ Judo Champion Warszawa-Piaseczno. - Treningi online są bardzo potrzebne dla utrzymania kondycji i dyscypliny - podkreśla. Przyznaje, że jego syn chętnie trenuje i przyzwyczaił się już do takiej formy ćwiczeń, choć na pewno woli zajęcia klasyczne.

"Stałość jest bardzo ważna"

- Kontynuowanie czegoś, co było przed pandemią jest podstawą poczucia bezpieczeństwa i budowania pewnej ciągłości z życiem przed koronawirusem. To ważne, gdyż aktualnie wiele sytuacji jest nowych np. chodzenie w maskach lub niepewnych np. termin powrotu do szkoły. Jakakolwiek stałość jest bardzo ważna. Kontynuacja treningów, choćby online, może być namiastką stałości - podkreśla dr Lidia Zabłocka-Żytka.

Zwraca jednak uwagę, że izolacja i brak towarzyszy do ćwiczeń np. drużyny piłkarskiej, grupy tanecznej, może bardzo ograniczać chęci do trenowania.

Lisek 1200 f.jpg
Lekkoatletyka: Piotr Lisek trenuje w domu i ma czas na swoje hobby. "Chciałbym wykonać stół jadalny"

- Motywacja trenerów, którzy najczęściej są autorytetami, bardzo ważnymi osobami w życiu dzieci i młodzieży może być bardzo pomocna w utrzymaniu regularnych ćwiczeń. Jest to także olbrzymia pomoc dla rodziców, którzy niejednokrotnie nie mają kompetencji, by zapewnić dzieciom bezpieczne i efektywne ćwiczenia w warunkach domowych - tłumaczy terapeutka.

Nauka japońskiego i sztuka gotowania

Motywacji nie brakuje trenerom. Co więcej, okazuje się, że sytuacja związana z pandemią i przymusowymi ograniczeniami obudziła w nich nowe pokłady kreatywności i to nie tylko związane ze sportem.

Na nieszablonowy pomysł wpadł Łukasz Kiełbasiński, były młodzieżowy wicemistrz Europy i brązowy medalista MŚ juniorów w judo, a obecnie trener w klubie Judo "Ryś" Warszawa. W ramach zajęć online, wraz ze swoją żoną, prowadzi naukę... języka japońskiego.

- Wiedząc, że dzieci - w tym nasi zawodnicy - najbliższy czas spędzą zamknięci w domach, chcieliśmy dać im jak najwięcej możliwości na kreatywne wykorzystanie czasu. Stąd pomysł, żeby wykorzystać dość długi okres, który spędziłem w Japonii i za namową mojej żony, która jest Japonką, postanowiliśmy rozpocząć lekcje tego języka. Myślę, że te kilkadziesiąt minut w tygodniu jest czymś nowym i interesującym dla dzieci. Przy okazji mogą się nauczyć wielu słów, które są też używane podczas treningów judo - podkreśla utytułowany sportowiec. Jak dodaje, nie jest wykluczone, że nauka japońskiego będzie odbywać się także po zakończeniu pandemii.

Elementy treningu językowego wprowadziła do swojego programu online także Legia Soccer Schools.

- Organizujemy dla dzieci zajęcia z "Football English", czyli piłkarskiego języka angielskiego. Dodatkowo na bieżąco publikujemy wszelkiego rodzaju wyzwania piłkarskie, quizy i konkursy w naszych mediach społecznościowych oraz na stronie internetowej - mówi Michał Makowski.

Na ciekawy pomysł wpadł też Patryk Piotrowski, który swoich zawodników postanowił sprawdzić w roli trenerów i ... kucharzy.

- W trakcie zajęć wprowadzamy sporo zabaw, trochę humoru. Pomagają nam w tym również starsi zawodnicy, którzy czasem prowadzą zajęcia. Dla młodszych to bardzo fajna sprawa, kiedy mogą zobaczyć starszego kolegę w roli trenera. Chciałbym również wspomnieć o naszych filmikach kulinarnych. Nagrywają je zawodnicy i przedstawiają tam swoje popisowe dania, które przygotowują własnoręcznie. Ten projekt wprowadziliśmy niedawno, ale początek jest obiecujący - podkreśla trener UKJ Champion Warszawa-Piaseczno.

Tak szeroki wachlarz propozycji z pewnością pomoże przetrwać trudny czas. Dla młodych zawodników ograniczenia wymuszone pandemią to szczególna próba charakteru, a ten w życiu sportowca odgrywa kluczową rolę.

- Na pewno nie możemy myśleć negatywnie o tym, co dzieje się wokół nas, tylko próbować dostosować się do bieżącej sytuacji i starać się przekuć to w sukces. Mimo, że szkoły i kluby są zamknięte, w dalszym ciągu mamy możliwość rozwoju. Wykorzystajmy ten czas jak najbardziej kreatywnie - zachęca Łukasz Kiełbasiński.

paw/