Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Kurek 30.04.2020

PO zorganizowała wybory w Warszawie. Radni PiS pytają: nagle uznają je za bezpieczne?

Na warszawskim Targówku głosami PO wybrano nową burmistrz. Radni osobiście musieli stawić się na sesję. Po triumfie kandydatki Platformy nie obyło się bez gratulacji, uścisków dłoni i wręczania kwiatów - informuje tvp.info.

kaleta_1200.jpg
Sebastian Kaleta o działaniach opozycji: torpedowanie praw wyborczych Polaków

- Formacja strasząca wyborami nagle uznała je za bezpieczne? To jest mentalność Kalego - komentuje w rozmowie z portalem tvp.info Paweł Lisiecki, poseł PiS z Warszawy.

Dotychczasowy burmistrz Targówka Sławomir Antonik został wybrany na prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Bródno". W związku z tym musiał zrezygnować z obecnego stanowiska, a radni na specjalnie zwołanej sesji wybrali nowego lidera dzielnicy. Burmistrzem została Małgorzata Kwiatkowska; wygrała z Januszem Marczykiem.

Przedstawiciele dzielnicy uznali, że mimo epidemii spotkanie nie niosło zagrożenia. Rzecznik urzędu wyjaśniał wcześniej, że wybory odbędą się z zachowaniem środków bezpieczeństwa. W tym celu radnych usadzono w odstępach, wszyscy założyli maseczki i przyłbice.

Radni PiS komentują, że organizacja majowych wyborów prezydenckich to podobno szaleństwo, ale wybór nowego burmistrza potrzebnego Platformie Obywatelskiej sprawia, że pandemia nie jest już barierą nie do pokonania. Już nie ma mowy o zabójczych kopertach? - pytają.

Polityczne wykorzystanie pandemii

- To jest hipokryzja władz Warszawy. Jeżeli chodzi o wysłanie ludziom dokumentów, to to robią, bo miasto musi funkcjonować. A radni, siedząc na sali, mogą wybrać burmistrza. Nie mamy z tym problemu, ale z drugiej strony PO politycznie wykorzystuje pandemię do tego, by utrudniać głosowanie w wyborach prezydenckich, bo w pewnym momencie się zagalopowali, a ich kandydatka Małgorzata Kidawa-Błońska jest na straconej pozycji – ocenia w rozmowie z tvp.info Paweł Lisiecki, pełniący w przeszłości m.in. funkcję burmistrza warszawskiej dzielnicy Praga-Północ.

duda_qanda1200.jpg
Prezydent: nie ma uzasadnienia, by wprowadzić którykolwiek ze stanów nadzwyczajnych

Jego zdaniem decyzja Platformy o zorganizowaniu sesji na Targówku pokazuje, że wybory - i to bezpośrednio w budynku, a nie tylko korespondencyjne – da się bezpiecznie przeprowadzić.

- Przy odrobinie dobrej woli zorganizowali głosowanie i wybrali burmistrza - wskazuje. Polityk dodaje, że gdyby to kandydat PiS miał być wybrany, wówczas oburzenie warszawskiego ratusza pewnie byłoby ogromne.

- Okazałoby się, że w obliczu epidemii, wybór burmistrza zagraża nie tylko radnym, ale też wszystkim mieszkańcom dzielnicy - stwierdza Lisiecki i podsumowuje: "Formacja strasząca wyborami nagle uznała je za bezpieczne? To jest mentalność Kalego".

pkur