Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jakub Pogorzelski 30.04.2020

"Ostatni taniec" z Chicago Bulls podbija Internet. Jordan znów jest na topie

Wielkim hitem wśród wiosennych propozycji platformy Netflix okazał się "Ostatni taniec", serial dokumentalny opowiadający o ostatnim sezonie mistrzowskim Chicago Bulls. - To znak tego, jak bardzo potrzebujemy takich ludzi jak Michael Jordan - powiedział w Polskim Radiu 24 Mirosław Noculak, były trener koszykarskiej kadry 3x3 i komentator sportowy.
Posłuchaj
  • Z Mirosławem Noculakiem, między innymi o filmie "Ostatni taniec", rozmawia Michał Rachoń (PR24)
Czytaj także

W archiwalnych nagraniach, rozmowach po latach i poprowadzonej narracji każdy fan sportu może poznać nieznane dotąd szczegóły sezonu 1997/1998, czyli ostatniego, w którym Jordan występował w Chicago Bulls. 

Serial skupia się na rozgrywkach, w których Byki po zwycięstwie nad zespołem Utah Jazz, w którym błyszczeli John Stockton i Karl Malone, ostatni raz sięgnęli po mistrzostwo. Triumf był ostatnim z Jacksonem na ławce trenerskiej i Jordanem na boisku.

michael jordan 1200 eastnews.jpg
Michael Jordan i Chicago Bulls na Netfliksie. Czas na "Ostatni taniec"

- To jest fenomenalna historia. Obejrzałem dwukrotnie każdy odcinek, bo jest w tym materiale bardzo dużo informacji. Przede wszystkim jest pokazany cały mechanizm powstawania tego wielkiego zespołu. Decyzja Reinsdorfa i powierzenie tego Jeremiemu Krause, który stworzył tę ekipę, zbudował zespół od podstaw. Poprzednia wersja zespołu, do której trafił Jordan po drafcie, była niezbyt udana - zauważył Noculak.

>>>Adam Wójcik był gwiazdą, ale tego nie zauważał. "Wciąż nie mogę się pogodzić, że dobiegł do mety ostatecznej"<<<

Niezależnie od wielkich osiągnięć Dennisa Rodmana, Scottiego Pippena czy wspomnianego Krause i trenera Phila Jacksona - to właśnie postać Jordana jest osią, wokół której obraca się cała historia.

- To znak tego, jak bardzo potrzebujemy takich ludzi jak Michael Jordan. Nie tylko w sporcie, w innych dziedzinach życia również: takich osób, które mają wpływ na miliony ludzi, a nawet więcej. Film obejrzało podobno ponad dziesięć milionów ludzi tylko w Ameryce. Bardzo potrzebujemy idoli, tęsknimy do doskonałości sportowych - dodał ekspert.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy Mirosława Noculaka z Michałem Rachoniem w Polskim Radiu 24.

kp