Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Damian Nejman 24.05.2020

Rodzina, bezpieczeństwo, suwerenność. 5 lat kadencji prezydenta Andrzeja Dudy

Choć na całym świecie politycy starając się o głosy wyborców zapowiadają zmianę, to jednak rzadko dochodzi do zmiany tak radykalnej, jaką było objęcie urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej przez Andrzeja Dudę. Była to zmiana w każdym wymiarze – jakości i filozofii rządzenia, aktywności głowy państwa i relacji z obywatelami.

prezydent jedynka 1200 east.jpg
"Skupiłem się na sprawach społecznych". Andrzej Duda o 5 latach swojej prezydentury

Po katastrofie smoleńskiej wydawało się, że poniesione w niej straty są dla konserwatywnych środowisk politycznych nie do odrobienia. Kampania wyborcza Andrzeja Dudy w 2015 r. uświadomiła milionom Polaków, że choć ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie da się zastąpić, to przyszedł czas na nowe pokolenie polityków, którzy chcą i potrafią zmieniać Polskę. I co najważniejsze – potrafią zwyciężać w wyborach i po wyborach. Osobisty sukces Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich uruchomił lawinę zdarzeń, w efekcie której żyjemy w Polsce pod niemal każdym względem lepszej od Polski prezydenta Bronisława Komorowskiego. Sukces – ciężko wypracowany – przez Andrzeja Dudę – kandydata, który teoretycznie nie miał najmniejszych szans pokonać urzędującego prezydenta przyniósł społeczną i polityczną zmianę, której skali nie potrafimy dzisiaj jeszcze w pełni oszacować.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Prezydent w Maciejowicach: wierzę, że uda nam się pokonać wszystkie trudności

Już pierwsze dni urzędowania prezydenta Andrzeja Dudy pokazały, że pokładane w nim nadzieje Polaków na lepsze, silniejsze i mądrzejsze przywództwo, nie zostaną zmarnowane. Andrzej Duda pociągnął za sobą ludzi – w sensie jak najbardziej dosłownym. Były to miliony wyborców, którzy zapewnili zwycięstwo Prawu i Sprawiedliwości w kolejnych wyborach. A także dziesiątki osób, które podążając za nim weszły do polityki, widząc, że jest w niej miejsce dla ludzi ambitnych, zdolnych i gotowych poświęcić swoją energię dla dobra wspólnego. To dzięki sukcesowi Andrzeja Dudy mamy dzisiaj po prawej stronie sceny politycznej tak wielu utalentowanych 30- i 40- latków, którzy stanowią podstawę funkcjonowania rządu Zjednoczonej Prawicy.

Gdyby spróbować znaleźć hasło, którym dałoby się opisać prezydenturę Andrzeja Dudy, to wśród słów kluczy wokół których budował swoją politykę, znajdą się rodzina, bezpieczeństwo, suwerenność. Swoją kadencję Andrzej Duda rozpoczął w momencie zachwiania bezpieczeństwa europejskiego (a nawet światowego) z powodu aneksji Krymu. Swoją determinacją prezydent Duda doprowadził do niewyobrażalnego wcześniej wzmocnienia więzi atlantyckich wyrażonych przez stacjonowanie w Polsce żołnierzy amerykańskich i transferu zaawansowanych technologii obronnych USA, których symbolem stał się zakup przez Polskę samolotów F-35. Dzięki dyplomatycznym zabiegom i stanowczej postawie Andrzeja Dudy jako prezydenta, testowane przez Rosję NATO odpowiedziało na zagrożenia wzmocnieniem wschodniej flanki, a Polska zwiększeniem swoich możliwości obronnych, również samym wzrostem liczebności armii. Nietrudno sobie wyobrazić scenariusz odwrotny – zmniejszenia obecności NATO w Europie i dalszego osłabiania potencjału obronnego Rzeczypospolitej. Do dziś liczni politycy opozycji twierdzą, że suwerenność i bezpieczeństwo są sobie przeciwstawne, co w praktyce oznacza, że Polska będzie bezpieczna wtedy, kiedy jej nie będzie, kiedy stanie się kolonią Zachodu albo Wschodu.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Prezydent: chcemy, żeby Polska była państwem innowacyjnym, z nowoczesną gospodarką

W taką stronę zmierzała Polska Bronisława Komorowskiego. Mniej suwerenności to jednak także mniej dobrobytu - Polska Komorowskiego była krajem biedniejącym, krajem coraz mniejszych zarobków – w porównaniu ze średnią unijną. Państwem okradanym przez mafie i niejako w odpowiedzi wycofującym się z kolejnych obszarów zarządzania. Krajem zmniejszającej się populacji z powodu "wypychania" swoich obywateli, którzy pracy i godnego życia musieli poszukiwać za zachodnią i północną granicą.Ten proces zatrzymała prezydentura Andrzeja Dudy, podczas której uruchomione zostały wielomiliardowe programy społeczne i znaczące podwyżki pensji minimalnej. Gdyby teraz kończyła się druga kadencja Bronisława Komorowskiego mogłoby być nas w Polsce ledwie 34 miliony. Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że do dwóch milionów Polaków którzy wyjechali w czasach rządów PO-PSL, dołączyłoby drugie tyle naszych obywateli. Perspektywa Polski bez Polaków – niespełnionego marzenia zaborców – mogłaby się niebezpiecznie przybliżyć. I to nie tylko z powodu wyjazdów naszych rodaków. Zamiast dbać o swoich obywateli rządy PO-PSL deklarowały przecież przyjmowanie migrantów z Afryki odrzucanych przez Europę Zachodnią.

terminal LNG shutterstock 1200.jpg
"To jest prawdziwa suwerenność". Prezydent o bezpieczeństwie energetycznym Polski

Andrzej Duda jako prezydent mocno przeciwstawiał się tzw. liberalnej nowoczesności, która ustawia jednostkę przeciwko rodzinie,konsumpcjonizm przeciwko przynależności narodowej, ekologiczne fikcje przeciwko religii.Na poziomie państwowym suwerenność Polski oznaczała dla prezydenta niezgodę na ciągłe oklaskiwanie koncertu mocarstw, bez prawa do własnego zdania, a tym bardziej wyrażenia sprzeciwu. I co jeszcze ważniejsze: zdolność do budowania nowych ponadpaństwowych porozumień, takich jak Grupa Wyszehradzka, Inicjatywa Trójmorza czy nadanie realnych wymiarów sojuszowi z USA. Suwerenność (i bezpieczeństwo) Polski i Polaków według prezydenta Andrzeja Dudy to także niezależność energetyczna, patriotyzm gospodarczy i mocna gospodarka, która okazuje się być zdolna przetrwać nawet światowy koronakryzys.

Pięć lat kadencji prezydenta Andrzeja Dudy było dla Polski dobrymi latami. I pomimo wielu trudności z jakimi przyszło się mierzyć prezydentowi i rządom PiS oraz zagrożeń jakie przyniósł ze sobą koronawirus, Polska i Polacy mają dzisiaj więcej powodów do dumy z siebie i własnego kraju, niż pięć lat temu. A jednocześnie to, co czyniło prezydenturę Andrzeja Dudy ważną i skuteczną, nie straciło nic z wartości w roku 2020. Dzisiaj nadal bardzo potrzebujemy rodziny, bezpieczeństwa i suwerenności jako kluczowych wartości w zmieniającym się, chorym na COVID-19 świecie.

Miłosz Manasterski