Australia i Nowa Zelandia zamykają granice w związku z pandemią koronawirusa
Koronawirus pojawił się w 5-milionowej Nowej Zelandii 28 lutego, a wkrótce potem władze wprowadziły szereg obostrzeń. Do tej pory COVID-19 kosztował tam życie 22 osób, a liczba wszystkich zakażeń wynosi półtora tysiąca.
Czytaj także:
Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern poinformowała, że koronawirus nie przenosi się już na nowe osoby. - Nie mamy już aktywnych przypadków wirusa - powiedziała premier.
- W ciągu 17 dni przetestowaliśmy 40 tys. osób i u żadnej z nich nie było wyniku pozytywnego. Od 12 dni nie przyjęliśmy żadnej nowej osoby do szpitala, a od czasu ostatniego przeniesienia się wirusa na nową osobę minęło 40 dni - dodała Jacinda Ardern.
"Nie trzeba już nosić maseczek ani zachowywać dystansu"
COVID-19 pochodzi z laboratorium w Wuhanie? Premier Australii: brak dowodów
Władze ogłosiły też, że zdejmują właśnie wszystkie restrykcje, związane z koronawirusem. Nie trzeba już nosić maseczek ani zachowywać dystansu. Jedynie granice kraju pozostaną zamknięte dla cudzoziemców.
Nowa Zelandia była już wcześniej chwalona przez ekspertów za szybkie i zdecydowane działania w obliczu pandemii. Kraj wychodzi z koronawirusa w czasie, gdy liczba ofiar COVID-19 na całym świecie wynosi 406 tys. Wirus najszybciej rozprzestrzenia się teraz w Brazylii, Meksyku i Stanach Zjednoczonych.
***
pb