Podczas spotkania z mieszkańcami miasta, ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda przywołał wywiad z Rafałem Trzaskowskim z lipca 2015 roku. Obecny kandydat KO na prezydenta mówił wówczas, że ma nadzieję, że Zjednoczona Prawica nie wygra wyborów, bo by zniweczyła cały wysiłek modernizacyjny, który rząd PO-PSL podjął, nazywając tak podwyższenie wieku emerytalnego.
Polonijni liderzy: prezydent Andrzej Duda jedynym kandydatem zdolnym sprostać globalnym wyzwaniom
- Co za bezczelność - ocenił Andrzej Duda. - Jeżeli na tym ma polegać wysiłek modernizacyjny, że ludziom wbrew ich woli podnoszono wiek emerytalny, to co to jest za modernizacja? I dla kogo? Dla ludzi, którzy mieszkają w Polsce? Czy na żądanie jakichś sfer zagranicznych, finansowych, które po prostu chcą zarobić na tym, że ludziom będzie zabierane więcej pieniędzy, że ludzie będą musieli dłużej tyrać, wbrew swojej woli? - pytał.
- Ja to zmieniłem. Po to, by dać państwu prawo przejścia na emeryturę, tak jak było poprzednio, w wieku, dla kobiet 60, a dla mężczyzn 65 lat. Jak ktoś chce, to ma prawo przejść na emeryturę, jak nie chce, może pracować dalej. Dla mnie to jest realizacja prawdziwych wolności w państwie - podkreślił.
"W ostatnich pięciu latach średnie wynagrodzenie w kraju wzrosło o 25 proc."
Przypomniał, że po przywróceniu niższego wieku emerytalnego obóz Zjednoczonej Prawicy podnosił płacę minimalną (850 zł wzrostu licząc od najniższego wynagrodzenia).
- W ostatnich pięciu latach średnie wynagrodzenie w kraju wzrosło o 25 proc. - wskazał. Wspomniał też o innych "realnych działaniach", w tym wsparciu osób młodych.
- Nie płacą w ogóle podatku dochodowego. Przecież dla młodych do 26. roku życia dzisiaj podatek dochodowy wynosi zero - podkreślił prezydent.
kad