Luka Romero wszedł na murawę w momencie, w którym spotkanie było już rozstrzygnięte - "Królewscy" prowadzili już 2:0, a przepięknym trafieniem popisał się Sergio Ramos.
Niecałe dziesięć minut, które dostał młody zawodnik, nie odmieniło obrazu meczu, jednak ofensywny pomocnik może być wdzięczny trenerowi - za sprawą tej zmiany został rekordzistą La Liga. W środę miał równo 15 lat i 219 dni, co uczyniło z niego najmłodszego uczestnika meczu hiszpańskiej ekstraklasy w historii.
Dotychczasowym rekordzistą był Sanson, który zagrał w barwach Celty Vigo w 1939 roku w wieku 15 lat i 255 dni.
Romero od niedawna trenuje z pierwszym zespołem swojego klubu, ma za sobą debiut w reprezentacji Argentyny do lat 17. i jest uznawany za jeden z największych talentów tego kraju. Biorąc pod uwagę świetne wyszkolenie techniczne, niewielki wzrost (165 centymetrów) i pozycję, na której gra, nie dziwią porównania do wielkiego Leo Messiego, w Hiszpanii nadano mu już przydomek "meksykański Messi".
Czas Romero dopiero nadejdzie i z pewnością może liczyć, że wkrótce dostanie jeszcze szansę na pokazanie swoich umiejętności. Mallorca będzie jednak musiała stoczyć zacięty bój o utrzymanie w La Liga - zajmuje obecnie 18. pozycję, do pierwszego bezpiecznego miejsca brakuje jej trzech punktów.
ps