Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 02.08.2010

"To nie kancelaria prezydenta organizuje loty"

Szef parlamentarnego zespołu do spraw wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej podkreślił, że to kancelaria premiera odpowiadała za bezpieczeństwo lotów VIP-owskich.

Antoni Macierewicz powołał się przy tym na instrukcję szefa MON, która ściśle określała procedury bezpieczeństwa.

Antoni Macierewicz podkreślił, że według zapisów MON-owskiej instrukcji, dotyczącej lotów o
statusie HEAD, główna odpowiedzialność za bezpieczeństwo rejsów powietrznych najważniejszych osób w państwie spadała na ściśle określone podmioty.

Szef parlamentarnego zespołu do spraw wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej powołując się na zapis dokumentu resortu obrony powiedział, że Bogdan Klich ponosi również odpowiedzialność za zaniechania mające wpływ na bezpieczeństwo lotu o statusie HEAD.

W jego ocenie dotyczy to sytuacji, w której zgodnie z zapisami instrukcji samolot VIP-owski powinien przed odbyciem swojego głównego lotu odbyć rejs komisyjny na głównym i zapasowym statku. Macierewicz dodał, że dzieje się tak w sytuacji, w której samolot ma 48-godzinną przerwę w lotach.

Antoni Macierewicz podkreślił, że ta instrukcja jest dowodem na to, iż nieprawdziwe są zarzuty jakoby za bezpieczeństwo lotu odpowiadała kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

W kontekście sprawy pojawiły się również nazwiska takich polityków jak: Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller i Ryszard Kalisz. Według Macierewicza osoby te obarczały odpowiedzialnością za katastrofę kancelarię prezydenta, sugerując w ten sposób osobistą odpowiedzialność prezydenta za tę tragedię.

Szef zespołu parlamentarnego dodał, że postępowanie ws. katastrofy już dawno powinno zostać przejęte przez stronę polską.

sm