Dowództwo jednostki z Żagania musiało przygotować żołnierzy do ciągle zmieniających się scenariuszy ćwiczenia oraz do nowych wymogów, związanych z panującą epidemią koronawirusa. Dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej generał Dariusz Parylak powiedział IAR, że organizacja ćwiczeń w takich warunkach nie była łatwym zadaniem.
00:19 10493652_2.mp3 Gen. Dariusz Parylak o utrudnieniach związanych z pandemią (IAR)
Wyzwaniem były między innymi obostrzenia związane z pandemią. - Bardzo trudno jest obsadzić wóz bojowy połową załogi, bo kto ma być w tym pojeździe, a kogo ma nie być? - podkreślił dowódca. Dodał, że w jego ocenie udało się mimo wszystko bez większych problemów przeprowadzić manewry, w których wzięło udział dwa tysiące żołnierzy na dwóch poligonach: w Nowej Dębie i w Orzyszu.
30 lat jednostki specjalnej GROM. "To jest fenomen"
CZYTAJ TAKŻE:
Efekt zaskoczenia
Dowódca lubuskiej dywizji dodał, że zadania wykonywane jednocześnie na dwóch poligonach okazały się dobrą taktyką. Generał Dariusz Parylak uważa, że taka forma szkoleń daje efekt zaskoczenia, co jest ważnym elementem każdych ćwiczeń. Dzięki takiej formule dowództwo manewrów mogło obserwować dwóch kierowników ćwiczenia w akcji: jeden to doświadczony w poligonowych treningach oficer, drugi - początkujący dowódca. Zdaniem generała Dariusza Parylaka obaj wojskowi zaprezentowali dobre podejście do rozkazów i z obu taktyk można czerpać doświadczenia.
00:27 Parylak - obserwowałem zderzenie dwóch warsztatów (IAR).mp3 Gen. Dariusz Parylak: obserwowałem zderzenie dwóch warsztatów (IAR)
Dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej zapowiedział, że ćwiczenia równoległe zagoszczą w jego jednostce na stałe.
Anakonda to największe manewry polskiej armii, które są organizowane co dwa lata od 2006 roku. Do tej pory największe ćwiczenia odbyły się cztery lata temu. W manewrach wzięło wtedy udział ponad 31 tysięcy żołnierzy z 23 krajów.
ms