- Od wczoraj na naszych rachunkach są pieniądze. Wyobraźcie sobie skąd? Ponad 6 mld zł od Gazpromu, z Rosji, bo wygraliśmy z nimi arbitraż - mówił Mateusz Morawiecki.
- Walka w trybunale arbitrażowym, to nie jest "poklepywanie po plecach", jak polityka zagraniczna PO i pana Trzaskowskiego - dodał.
Aneks i arbitraż
Na początku czerwca PGNiG zawarło z Gazpromem aneks do kontraktu jamalskiego, w którym m.in. uzgodniono, że do 1 lipca 2020 r. rosyjski koncern zwróci ok. 1,5 mld dol. nadpłaty za gaz dostarczany po 1 listopada 2014 r.
Zwycięstwo PGNiG w sporze z Gazpromem. Jerzy Kwieciński: olbrzymi sukces firmy, ale również Polski
Zwrot nakazał w marcowym wyroku arbitraż w Sztokholmie. Prezes PGNiG Jerzy Kwieciński poinformował w środę, że pieniądze od Gazpromu są już na koncie polskiej spółki.
Zawyżone ceny
Zdaniem Mateusza Morawieckiego, to rząd PO chciał zgodzić się na 25-letni kontrakt z Gazpromem, na którym Polska straciłaby kolejne fundusze.
Czytaj także:
- PO chciała dać kontrakt na 25 lat, to na ile byśmy byli okradzeni przez te zawyżone ceny, przez ten pistolet przy głowie? Tak, gazowy pistolety przy głowie - powiedział szef rządu.
Twarda polityka
Według premiera to kandydat KO brał udział w Parlamencie Europejskim w "opracowywaniu rezolucji przeciwko Polsce". Zdaniem Morawieckiego, to Trzaskowski pomagał w wyszukiwaniu "tego, co miało uderzyć w polski rząd".
Jacek Sasin: za dwa lata całkowicie uniezależnimy się od rosyjskiego gazu
Mateusz Morawiecki dodał, w kontekście odzyskania pieniędzy od Gazpromu, że to dzięki "twardej polityce, którą prowadzi rząd" ceny gazu spadły o 8 proc. w ciągu ostatnich ośmiu lat. - Nie kłaniamy się nikomu - mówił premier.
Fundusz odbudowy
Szef rządu odniósł się także do swoich środowych rozmów z szefem RE Charlesem Michelem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
- Będę rozmawiał za chwilę z przewodniczącym RE, za kilka godzin z kanclerz Angelą Merkel. Myślicie, że o czym? O tym, że do Polski ma przyjść jak najwięcej środków, 700 mld zł co najmniej. To będzie wielki fundusz odbudowy Polski, który już leży na stole - mówił Mateusz Morawiecki.