Od 2008 roku Złotą Piłkę dzielą między sobą Portugalczyk Cristiano Ronaldo i Argentyńczyk Lionel Messi. Wyjątkiem był rok 2018, kiedy za najlepszego uznano Chorwata Lukę Modricia.
Czytaj więcej:
"France Football", który organizuje plebiscyt, motywował swoją decyzję "brakiem wystarczających i uczciwych warunków". To pierwszy taki przypadek od 1956 roku.
Jednym z tych, którzy mogą czuć się w tej sytuacji pokrzywdzeni, jest Robert Lewandowski - światowe media zgodnie podkreślają, że imponujący dorobek snajpera w tym sezonie stawiał go w gronie faworytów do tego wyróżnienia.
Maciej Iwański z TVP Sport, który jest reprezentantem polskich dziennikarzy i miał brać udział w głosowaniu, przyznał, że Lewandowski był jego numerem jeden. Powiedział także, że jego zdaniem w tym roku kapitan reprezentacji Polski liczyłby się w walce o zwycięstwo.
- Moim zdaniem w tym roku Robert wypełniał najlepiej wszystkie kryteria, które bierze się pod uwagę, czyli m.in. regularność, trofea drużynowe, klasę sportową, postawę poza boiskiem - mówił "Sportowym Faktom".
51 goli w 43 spotkaniach to kapitalny rezultat, którym nie może pochwalić się żaden z zawodników światowej czołówki. Nic dziwnego, że pojawiło się wiele opinii, w których widać jasno, że Polak ma prawo czuć rozgoryczenie.
Oficjalny portal Bundesligi pisze jasno, że trudno jest znaleźć lepszego kandydata, podkreślając, że do jego dorobku nie zbliża się nikt z ośmiu czołowych lig Europy.
"Miał realną szansę na to, by wreszcie unieść w górę to prestiżowe trofeum" - to zdanie "Sportbible", gdzie w tytule artykułu pojawia się stwierdzenie, że Polak został "okradziony ze Złotej Piłki". "AS English" widział w nim "głównego kandydata" do zwycięstwa. Dziennikarze "Goal.com" są zdania, że "żaden piłkarz nie może czuć się bardziej przybity niż Lewandowski".
- Nie ulega wątpliwości, Robert był jednym z głównych faworytów. Już w zeszłym roku mówiłem, że Lewandowski zasługuje na tę nagrodę. Gdyby przyznawano ją za 2020 rok, kluczowe byłoby to, jak "Lewy" spisze się w najważniejszych starciach Ligi Mistrzów i czy sięgnie z Bayernem po to trofeum. Jeśli nadal będzie w takiej formie, zrobimy w Polsce kopię plebiscytu i sam wręczę mu miniaturkę Złotej Piłki - mówił z kolei prezes PZPN Zbigniew Boniek w rozmowie z "Onet Sport".
Wiadomo jednak, w co dokładnie mierzy Robert Lewandowski i jakakolwiek nagroda pocieszenia raczej nie pomoże mu w tym, by przełknąć gorzką pigułkę.
Czytaj także: