Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Paweł Kurek 07.08.2020

"Żona i córka były przerażone, podmuch wysadził szyby". Dramatyczna opowieść Libańczyka o wybuchu w Bejrucie

- Byłem wtedy w pracy. Usłyszeliśmy odgłos wybuchu i poczuliśmy podmuch. Cały budynek się trząsł. Moja żona i córka w tym czasie znajdowały się w niewielkiej odległości od portu - opowiada portalowi PolskieRadio24.pl Walid Samir Aoun, który prowadzi zakład fryzjerski w stolicy Libanu.

bejrut_1200 (1).jpg
Śledztwo ws. eksplozji w Bejrucie. Libańskie służby aresztowały 16 osób

Potężna eksplozja wstrząsnęła we wtorek (4 sierpnia) stolicą Libanu Bejrutem, powodując śmierć ponad 140 osób, kilka tysięcy zostało rannych. Wybuch spowodował olbrzymie zniszczenia. Jako przyczynę podaje się pożar niebezpiecznych chemikaliów składowanych w porcie.

Walid Samir Aoun ma 49 lat. Razem z żoną i dziećmi mieszka w Bejrucie. W dniu, w którym doszło do eksplozji składowanej w porcie saletry amonowej, był w pracy. - Mój zakład fryzjerski znajduje się około 14 kilometrów od portu. Usłyszeliśmy odgłos wybuchu i poczuliśmy podmuch. Cały budynek się trząsł - wspomina mężczyzna.

On i jego pracownicy początkowo sądzili, że to bombardowanie. - Kilka dni temu były jakieś napięcia między Hezbollahem a Izraelem i myśleliśmy, że tam doszło do jakichś nalotów. Dopiero potem usłyszeliśmy z mediów, że doszło do eksplozji w porcie - opowiada.

Zobacz cały wywiad z Walidem Samir Aounem:

Najważniejsza rodzina

W pierwszym odruchu chwycił za telefon, aby sprawdzić, czy jego żona i dzieci są bezpieczni. - Moja żona i córka w tym czasie znajdowały się w niewielkiej odległości od miejsca, w którym doszło do eksplozji. Żona, gdy do niej zadzwoniłem, była przerażona. W budynku, w którym się znajdowały, od podmuchu stłukły się szyby we wszystkich oknach - mówi Libańczyk.

Jego dwaj synowie byli w domu. - Chwilę później zadzwoniliśmy do domu, gdzie znajdowali się moi synowie. Okazało się, że u nas również dwa okna zostały wybite, ale na szczęście, dzięki Bogu, nic się nie nam wszystkim nie stało - wspomina.

Walid Samir Aoun w przejmującym wywiadzie opowiada, jakie znaczenie dla Bejrutu miała zniszczona część miasta. Mówi o trudnej przeszłości Libanu i niemożliwej do przewidzenia przyszłości. Zdradza też, jakie teorie wśród Libańczyków krążą na temat przyczyn wybuchu. 

Zapraszamy do obejrzenia całego wywiadu.

Paweł Kurek