We wtorek odbyło się posiedzenie zarządu PO, na którym politycy opozycji ustalali, jak wyjść z kryzysu wizerunkowego spowodowanego inicjatywą podwyżek dla m.in. parlamentarzystów. Wielu członków Platformy odpowiedzialnością za tę sytuację obarcza Borysa Budkę. W Polsat News przewodniczący partii odniósł się do zarzutów swoich kolegów.
Burza w PO. "Rz": pojawił się pomysł wyrzucenia z partii Grzegorza Schetyn
- Trzeba rozmawiać, jestem otwarty na krytykę, tylko nie można tego robić kosztem osłabiania organizacji. (…) Jeżeli robi to ktoś bardzo doświadczony, to musi zdawać sobie sprawę, że działa nie na moją niekorzyść, tylko na niekorzyść organizacji. Pamiętam czasy, kiedy kogoś wyrzucało się za takie rzeczy z partii - powiedział Budka.
Jednym z największych krytyków obecnego przewodniczącego jest poprzedni szef partii, Grzegorz Schetyna. Budka ocenił jednak, że nie chce wyrzucenia Schetyny z PO. - Chciałbym, żeby w odpowiedzialności za cały projekt ważyć wypowiedzi medialne - stwierdził.
Borys Budka został też zagadnięty o to, czy wyobraża sobie taką sytuację, iż on będzie szefem partii, a Grzegorz Schetyna szefem klubu parlamentarnego.
- Gdyby taka była wola klubu, to dawno tak by się stało. (…) Jeżeli Grzegorz Schetyna będzie chciał wystartować na szefa klubu, to jest jego prawo, tylko wolałbym, żeby komunikował się z kolegami i koleżankami na forum klubu, a nie poprzez media - powiedział.
- Nigdy za opinie nie będę nikogo z partii wyrzucał, ale oczekuję elementarnej lojalności wobec organizacji - dodał.
Tusk w akcji
Borys Budka odniósł się również do krytycznego twitta Donalda Tuska. "Opozycja, która złej władzy podwyższa wynagrodzenie, i to w czasie kryzysu, nie ma racji bytu. Po prostu. Ogarnijcie się, proszę" - napisał były premier.
- Jako honorowy szef Platformy Donald Tusk mógł wysłać SMS-a zamiast tweeta i byłoby to racjonalne - powiedział Budka.
"Polityczne samobójstwo". Schetyna krytykuje PO ws. podwyżek dla posłów
Ale, przyznał, "to jest kwestia wyboru tego, jak kto działa". - Były przewodniczący Schetyna wolał iść do mediów, ja uważam, że lepszą formułą jest rozmowa w odpowiednich gremiach - mówił.
Odrzucona inicjatywa
Sejm przyjął w piątek zmiany w prawie podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, wiążące ich wysokość z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego, a nie, jak dotąd, z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej.
Ustawa została uchwalona m.in. głosami posłów KO. W poniedziałek lider PO Borys Budka zaapelował jednak do klubu senackiego KO, by ją odrzucił. Senat stosunkiem głosów 48:45 opowiedział się przeciw podwyżkom dla osób na wysokich stanowiskach w państwie.
jp/Polsat News