Ile kosztował Warszawę krzyż przed pałacem?

Od kilku tygodni przed krzyżem upamiętniającym ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, koczują jego obrońcy. Nie chcą zgodzić się na przeniesienie krzyża do kościoła świętej Anny.

W tym czasie doszło do wielu zakłóceń porządku. Przed pałacem ścierali się zwolennicy i przeciwnicy krzyża.

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz wyjaśnia, że wobec trudnej sytuacji rozważa się zamknięcie Karkowskiego Przedmieścia. Koszty całej akcji ochrony okolic Pałacu Prezydenckiego będą znane po zakończeniu sporu.

- Stołeczna policja angażuje spore siły, aby chronić porządek przed Pałacem Prezydenckim - wyjaśnia rzecznik Komendanta Stołecznego Policji podinspektor Maciej Karczyński.

Maciej Karczyński dodaje, że policjanci strzegący porządku są ciągle pod dużą presją.

Radni chcą znać koszty

Warszawscy radni lewicy domagają się od prezydenta Warszawy informacji o kosztach zabezpieczenia okolic Pałacu Prezydenckiego. Główny ciężar patroli przed stojącym tam krzyżem ponosi straż miejska.

Radny Lewicy Sebastian Wierzbicki powiedział, że jego klub złoży w czwartek wniosek o umieszczenie w porządku obrad Rady Miejskiej informacji prezydenta stolicy o sytuacji przed Pałacem Prezydenckim.

Radni domagają się, aby informacja Hanny Gronkiewicz-Waltz została przedstawiona na posiedzeniu rozpoczynającym się 26 sierpnia.

Oprócz zamieszek podczas próby przeniesienia krzyża i dużej manifestacji zwolenników przeniesienia krzyża, doszło także do obrzucenia fekaliami tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej. W środę policja zatrzymała przed Pałacem Prezydenckim starszego mężczyznę, który miał przy sobie rozbrojony granat.

sm, Witold Banach, Mariusz Pieśniewski