Na tablicach widnieje herb miasta i podpis burmistrza.
Burmistrz Zakopanego tłumaczy, że remonty powinny być zakończone przed wakacjami. Ponieważ tak się nie stało, postanowił przeprosić za taki stan rzeczy. - Uważałem, że powinniśmy to zrobić. Wypadało turystów i mieszkańców przeprosić za utrudnienia i prosić o wyrozumiałość - uznał burmistrz.
Zdania podzielone
Zdaniem Agaty Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej tablice są "fajnym gestem". - Nie ukrywajmy, burmistrz przeprasza za to wszystko, ale z drugiej strony sygnalizuje nam, że za chwilę naprawdę będzie lepiej - mówi.
Innego zdania są mieszkańcy Zakopanego, którzy tablice nazywają nieporozumieniem - To żadna łaska, że drogi powstają - tłumaczą. Dziwi ich, że burmistrz właśnie teraz postanowił postawić tablice z przeprosinami. - Teraz się opamiętał? To parodia - kwituje jeden z pytanych przez reportera PR.
Burmistrz Zakopanego potwierdza, że zastanawia się nad reelekcją. Odpiera jednak zarzuty, jakoby tablice miały być częścią przedwyborczej kampanii. Mówi, że kampanię rozpoczął już w pierwszym dniu po wyborze. - Jeśli ktoś postrzega to w inny sposób, to już nie moja wina - mówi.
agkm, Jedynka PR