Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Damian Nejman 03.09.2020

Łukaszenka powiela antypolską propagandę. Oskarża o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Białorusi

Białoruś nigdy nie będzie się godzić z tym, że w Grodnie wywieszane są polskie flagi - oświadczył Alaksandr Łukaszenka, cytowany w czwartek przez agencję BiełTA. Oskarżył też Polskę, Czechy, Litwę i Ukrainę o ingerowanie w wewnętrzne sprawy Białorusi.

Agencja BiełTA napisała, że prezydent wypowiedział się na temat sytuacji na Białorusi i "zagranicznej ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju" podczas mianowania nowych przewodniczących lokalnych organów władzy wykonawczej w kilku rejonach obwodu homelskiego. Szef państwa oznajmił też, że nie uważa sytuacji w kraju za trudną.

1200 białoruś.jpg
Masowe protesty na Białorusi. Zatrzymano kolejne osoby


Łukaszenka powiedział, że na sytuację na Białorusi w znacznej mierze wpływa zagraniczna ingerencja w wewnętrzne sprawy kraju i kierowanie protestami z zagranicy - napisała BiełTA. - Dzieje się to z Polski, Czech, Litwy i Ukrainy, co nas najbardziej niepokoi - wskazał białoruski prezydent. - Reagujemy na wszelkie negatywne ruchy pod adresem Białorusi. Najważniejsze jest dla nas, by nie dopuścić do rozniecenia w Mińsku jakiegoś pożaru. Bo tak zawsze bywa: zaczyna się w stolicy i przechodzi na cały kraj - podkreślił.

Czytaj także

Według Łukaszenki Białoruś znalazła się sam na sam z agresją z zewnątrz. Prezydent podziękował rosyjskiej stronie za wsparcie, bo w kraju byłoby teraz niełatwo - relacjonuje BiełTA. - Kraj pracuje, chociaż wielu by chciało (szczególnie nasi sąsiedzi), żebyśmy upadli - dodał.

Polsko-białoruskie stosunki

Łukaszenka odniósł się do Litwy, której władze, jak ocenił, często krytykują Białoruś. - Już powiedziałem: mieliście około czterech milionów ludzi albo nawet więcej w czasach radzieckich. Dlaczego w takim rozwiniętym, zreformowanym kraju jak Litwa nie zostali ludzie? Według mnie jest tam mnóstwo problemów, które trzeba rozwiązywać. I nie trzeba zajmować się problemami sąsiadów, którzy cię dobrze traktowali i jeszcze w pewnym stopniu karmili i karmią, pracując w portach i tak dalej - powiedział.

Mówił też o polsko-białoruskich stosunkach - podała BiełTA. - Widzą, że u nas na Białorusi żyją Polacy. Ale to nasi białoruscy Polacy. Żyliśmy z nimi w pokoju i zgodzie ćwierć wieku za władzy Łukaszenki i nigdy nie było problemów. Ale oczywiście nigdy nie będziemy się godzić z tym, że w Grodnie wywieszane są polskie flagi na balkonach i już otwarcie mówi się: przy rozpadzie Białorusi grodzieński obwód odejdzie do Polski. Nigdzie on nie odejdzie. Nikt nie pozwoli rozwalić Białorusi i mamy w tym celu wystarczająco dużo metod i środków - oznajmił Łukaszenka.

dn