Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Izabela Tomaszewska 08.09.2020

Projekt ustawy PiS o ochronie zwierząt. Skrajne opinie polityków

Politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy deklarują poparcie projektu PiS dotyczącego ochrony zwierząt. Krytykują go natomiast działacze PSL oraz Konfederacji. Projekt PiS zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że w Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny dotyczący ochrony zwierząt i poinformował, że jest gotowy projekt stosownej ustawy. - Liczymy na ponadpartyjne poparcie w tej sprawie - zaznaczył.

norka free 1200.jpg
Nowe normy ochrony zwierząt. Zobacz, co zawiera projekt PiS

Projekt w sprawie ochrony zwierząt zakłada m.in. ich humanitarne traktowanie, zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, kontrolę społeczną ochrony zwierząt, bezpieczne schroniska, koniec z łańcuchami dla psów oraz utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa. Według przewodniczącego Forum Młodych PiS - Michała Moskala - projekt ustawy zostanie złożony w Sejmie jeszcze w tym tygodniu.


KO popiera zmiany

Poparcie dla proponowanych przez PiS zmian zadeklarowała poseł KO Katarzyna Piekarska. - To są postulaty, o których mówię od lat, więc cieszę się, że partia rządząca zgłasza taki projekt - podkreśliła.

Piekarską szczególnie cieszy fakt, iż wśród złożeń projektu PiS jest zakaz hodowli zwierząt na futra. - Nie udało się wprowadzić tego w zeszłej kadencji, może w tej uda się uzyskać taką większość ponad politycznymi podziałami. Lobby futrzarskie jest niezwykle silne, związane też z o. Tadeuszem Rydzykiem, więc sądzę, że nie będzie to łatwe, ale nadzieja jest, że uda się wreszcie ten straszny proceder, wzorem innych państw, zakończyć - stwierdziła poseł KO.

Przypomniała, że na rozpatrzenie czeka też w Sejmie projekt jej autorstwa dotyczący m.in. wprowadzenia zakazu występów zwierząt w cyrkach. - Sądzę, że nad tymi dwoma projektami będziemy szybko procedować - powiedziała Piekarska. W planach posłanka KO ma także zgłoszenie propozycji legislacyjnej, która zmierzałaby do stworzenia instytucji Rzecznika Praw Zwierząt.

Lewica też za projektem

Poseł Lewicy Andrzej Rozenek, odnosząc się do projektu PiS, powiedział, że "to temat, który wszystkim obrońcom praw zwierząt leży na sercu od bardzo dawna". - Jeszcze w VII kadencji Sejmu walczyliśmy o zakaz chowu futerkowego i o zakaz uboju rytualnego. Wtedy udało się ponad podziałami politycznymi osiągnąć konsensus i na rok został zakazany ubój rytualny - dodał poseł. - To jest bardzo dobra decyzja. To jest pomysł, który znalazł już swoją realizację w wielu państwach europejskich - ocenił. Jak zaznaczył, "w XXI wieku nie ma najmniejszego powodu, żeby jakakolwiek kobieta musiała chodzić w futrze ze zwierząt, zwierząt, które są maltretowane, zwierząt, które podczas tej hodowli są traktowane w sposób bardzo niehumanitarny".

PSL i Konfederacja przeciwni zmianom

Negatywnie do projektu odniósł się poseł PSL-Kukiz15, były minister rolnictwa Marek Sawicki. - Pan prezes Jarosław Kaczyński mógłby zapytać ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego, jak duża ilość drobiu i wołowiny idzie w uboju rytualnym, w sprzedaży koszer i halal. Gdyby zapytał, to pewnie by takich głupot nie opowiadał - oświadczył Sawicki.

Dopytywany, czy poprze ten projekt, Sawicki odparł, że nie. - Jeżeli Jarosław Kaczyński nie rozumie, że my ponad 60 proc. produkcji drobiu eksportujemy i 80 proc. w systemie halal, to znaczy, że chce zlikwidować hodowlę drobiu i wołowiny w Polsce - powiedział poseł.

Czytaj także:


Krytycznie propozycje PiS ocenia również prezes Ruchu Narodowego, poseł Konfederacji Robert Winnicki. - Polska jest dużym eksporterem zarówno mięsa pochodzącego z uboju w specjalnych warunkach, kierowanego do poszczególnych grup wyznaniowych, jak i znaczącym na rynku światowym eksporterem futer zwierzęcych - podkreślił Winnicki. Według niego "jeśli jacykolwiek hodowcy lub ubojnie nie spełniają norm przypisanych prawem, to powinno interweniować państwo i jego organy i powinno nakładać odpowiednie kary lub wręcz zamykać takie zakłady".

    itom