Bo dworce są niczyje - tłumaczy Adrian Furgalski.
Ekspert z Zespołu Doradców Gospodarczych "TOR" ma receptę na poprawę wyglądu naszych dworców - Trzeba by je było wyburzyć i zbudować od nowa. Niektóre w ogóle nie nadają się do użytku - mówi ekspert. Jak powiedział Furgalski, najgorzej prezentuje się Warszawa Centralna, Wschodnia oraz dworce w Katowicach, Gdyni i we Wrocławiu.
Gość Jedynki przyznał, że w Polsce jest ponad 2,5 tysiąca dworców, z czego 800 "straszy ludzi". Największymi bolączkami są: brak kas, toalet i wszechobecny brud. - Jak podróżny ma się dobrze czuć pod skrzydłami PKP, skoro przychodząc na dworzec nia ma gdzie kupić biletu czy skorzystać z toalety - pytał retorycznie Furgalski.
Ekspert uważa, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest "bezpańskość" dworców. Nikt o nie nie dba, bo nikt się do nich nie poczuwa. Jest jednak światełko w tunelu. Jak powiedział gość Jedynki, w PKP powstało stanowisko nadzorcy dworców, który będzie robił niespodziewane naloty i sprawdzał stan ich czystości.
sm