Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Szewczuk 13.09.2020

"Ponure przypomnienie, że to ciężki zawód". Dwoje zastępców szeryfa postrzelono w Kalifornii

Dwoje zastępców szeryfa kilkukrotnie postrzelono w kalifornijskim Compton (hrabstwo Los Angeles). 24-latek i 31-latka walczą o życie w szpitalu. Do postrzelenia doszło w sobotni wieczór w pobliżu komisariatu.

Zastępcy szeryfa byli w radiowozie, gdy od tyłu pojazdu podszedł ubrany na czarno mężczyzna. Z bliska kilkukrotnie strzelił do funkcjonariuszy przez szybę od strony pasażera.

Trwa poszukiwanie napastnika. Szeryf Alex Villanueva powiedział dziennikarzom, że napastnik działał "jak tchórz", a ranni w ciężkim stanie znajdują się w szpitalu św. Franciszka w Lynwood w hrabstwie Los Angeles. W nocy z soboty na niedzielę do szpitala próbowała wtargnąć grupa osób. Zapobiegła temu ochrona. Zebrani przed szpitalem zablokowali wjazd karetek do szpitala, ale funkcjonariusze zdołali rozwiązać "nielegalne zgromadzenie grupy protestujących".

Czytaj także:

CZYTAJ RÓWNIEŻ
Policja usa 1200 shutt.jpg
USA: strzelanina w centrum handlowym. Jest ofiara śmiertelna

Niechęć wobec służb

Jak donosi portal Fox News, ze strony zgromadzonych przed szpitalem padały niecenzuralne antypolicyjne hasła. Rannym policjantom życzono śmierci.

"To ponure przypomnienie, że to ciężki zawód, a działania oraz słowa mają konsekwencje. Nasza praca nie staje się łatwiejsza od tego, że ludzie nie lubią służb bezpieczeństwa" - mówił o postrzeleniu Villanueva.

Po brutalnym zabiciu przez policję w Minneapolis pod koniec maja Afroamerykanina George'a Floyda protesty przeciwko brutalności funkcjonariuszy objęły większość amerykańskich miast. Wśród demonstantów popularny jest postulat zaprzestania finansowania policji.

ms