Nawalny powoli wraca do zdrowia. Wiadomo już, co planuje rosyjski opozycjonista
Josep Borrell podczas debaty w Parlamencie Europejskim zaproponował, by zostały one nazwane reżimem sankcyjnym Nawalnego. - Mam nadzieję, że to, co wydarzyło się z panem Nawalnym, zachęci państwa członkowskie do zakończenia dyskusji i do działania, by zaakceptować sankcje za łamanie praw człowieka, które byłyby tym, co Amerykanie nazywają ustawą Magnickiego. My moglibyśmy po swojemu nazwać je reżimem sankcyjnym Nawalnego - powiedział szef unijnej dyplomacji.
00:49 PE Płomecka.mp3 Debata w PE o Białorusi - apel do Rosji, sankcje i wezwanie do nowych wyborów. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Zgodę dla prac nad sankcjami dali w grudniu ubiegłego roku ministrowie spraw zagranicznych krajów członkowskich. Od tego czasu trwają prace techniczne z udziałem prawników i ekspertów nad przygotowaniem odpowiednich regulacji. Zgodnie z nowymi sankcjami osoby uznane za winne łamania praw człowieka będą miały zakaz wjazdu do Unii i zamrożone aktywa finansowe w Europie.
Czytaj także:
Ustawę Magnickiego, przewidującą sankcje za łamanie praw człowieka, jako pierwsze wprowadziły Stany Zjednoczone, później także kilka europejskich krajów, między innymi Wielka Brytania i państwa bałtyckie. Na poziomie unijnym przez długi czas nie było na to zgody.
Siergiej Magnicki był adwokatem, który odkrył przypadki korupcji w rosyjskiej administracji. Aresztowany pod zarzutem oszustw podatkowych i torturowany, zmarł w więzieniu w 2009 roku nie doczekawszy procesu.
mr