Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jan Odyniec 16.09.2020

Sejm skierował do dalszych prac projekty zmian w prawie o ochronie zwierząt

W środę przed godziną 19 zakończyła się w Sejmie debata nad projektami zmian w ustawie autorstwa PiS i KO o ochronie zwierząt. Posłowie skierowali je do dalszych prac. Teraz zajmie się nimi sejmowa komisja rolnictwa i rozwoju wsi.

Wcześniej posłowie nie zgodzili się na odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Wniosek taki złożył Krzysztof Bosak z Konfederacji. Wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu poparło 63 posłów, przeciw zagłosowało 339, 18 posłów wstrzymało się od głosu.

Posłuchaj
00:58 Spec futra IAR Surówka.mp3 Sejm skierował projekty ws. ochrony zwierząt do dalszych prac w komisji. Relacja Karola Surówki (IAR)
Sejm Witek PAP-1200.jpg
Sejm skierował do dalszych prac projekty zmian w prawie o ochronie zwierząt

Wniosek ws. odrzucenia projektu

Za odrzuceniem projektu PiS głosowali m.in. wszyscy posłowie z Solidarnej Polski, w tym: Tadeusz Cymański, Sebastian Kaleta, Jan Kanthak, Janusz Kowalski, Jacek Ozdoba, Michał Wójcik, Marcin Warchoł, Zbigniew Ziobro, Michał Woś, z Porozumienia Andrzej Sośnierz, z PiS m.in. Anna Cicholska, Zbigniew Dolata, Jan Duda, Teresa Glenc, Mariusz Gosek, Agnieszka Górska, Maciej Górski, Teresa Hałas, z PSL m.in. Marek Sawicki, Stanisław Tyszka oraz cały klub Konfederacji.

Krzysztof Bosak w trakcie sejmowej debaty nazwał projekt PiS "gniotem". Zdaniem polityka, zaproponowane prawo jest "szkodliwym, antypolskim, antywolnościowym, antyrolniczym i antyhodowlanym". - Projekt nie dotyczy tylko smyczy, łańcuchów czy zwierząt futerkowych (...). Dotyczy całego rynku mięsa - zwracał uwagę.

Bosak wskazywał też, że epidemia koronawirusa spowodowała w branży mięsnej spadek zamówień, co obniżyło rentowność produkcji. Przekonywał, że proponowane zmiany "dobiją" polskie hodowle, które przez epidemię koronawirusa znalazły się w kryzysie. - Cała branża jest w szoku. Opamiętajcie się - apelował do posłów Krzysztof Bosak.

Puda: to branża schyłkowa

Sprawozdawca projektu PiS poseł Grzegorz Puda zwracał z kolei uwagę, że nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt ma trzy cele: edukacyjny, gospodarczy i wychowawczy. Wskazywał, że według danych GUS w Polsce funkcjonuje 438 ferm futrzarskich, a od 2012 r. ich liczba systematycznie spada.

Odnosząc się do rynku pracy w przemyśle futrzarskim, uzasadniał, że według danych ZUS ta branża zatrudnia 846 osób. - Liczby te dobitnie pokazują, że mamy do czynienia z branżą schyłkową - ocenił.

Posłowie poparli z kolei wniosek o skierowanie projektu autorstwa KO do komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Za opowiedziało się 404 posłów, przeciw było 7, zaś 9 wstrzymało się od głosu.

Posiedzenie komisji rolnictwa i rozwoju wsi odbędzie się jeszcze w środę późnym wieczorem.

Dwie ustawy trafiły do komisji

W środę po południu Sejm rozpoczął prace nad projektami zmian w ustawie, autorstwa PiS oraz KO o ochronie zwierząt. Projekt nazwany "Piątką dla zwierząt", przygotowany przez Forum Młodych PiS, przewiduje między innymi zakaz hodowli zwierząt na futra. Zmiany mają ograniczyć też ubój rytualny i zwiększyć kontrolę nad schroniskami dla zwierząt.

Posłuchaj
00:51 Spec futra IAR.mp3 Sejm skierował projekty ws. ochrony zwierząt do dalszych prac w komisji. Relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)

Czytaj również:

twitter ardanowski 1200.jpg
"Przesadza i dramatyzuje". Szef klubu PiS skomentował list Ardanowskiego ws. "Piątki dla zwierząt"

Drugi projekt przygotowali politycy Koalicji Obywatelskiej. Jej posłowie proponują zakaz pokazywania zwierząt w cyrkach. W poselski projekt wpisano też świadczenia dla opiekunów zajmujących się zwierzętami wycofywanymi ze służby - np. policyjnej czy ratowniczej.

Szczegóły projektu PiS

Projekt PiS zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.

Nowe prawo ma zakazać również trzymania zwierząt domowych na uwięzi na stałe oraz używania kolczatek, zaś w przypadku tymczasowego uwiązania długość uwięzi musi wynosić min. 6 m i zapewniać zwierzęciu korzystanie z powierzchni co najmniej 20 mkw.

W projekcie znalazł się również zapis dotyczący utworzenia Rady ds. zwierząt przy ministrze właściwym do spraw administracji publicznej. W jej skład mają wchodzić przedstawiciele stowarzyszeń ochrony zwierząt, schronisk, instytucji naukowych, lekarze weterynarii oraz hodowcy. Organ ma składać roczne sprawozdania na temat dobrostanu zwierząt.

Spór wewnątrz rządu

Uwagi w związku z pracami nad projektem dotyczącym ochrony zwierząt przekazał kierownictwu PiS i parlamentarzystom minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Wskazał, że to ustawa o ochronie zwierząt może mieć ogromny wpływ na kondycję polskiego rolnictwa.

Polityk Porozumienia, europoseł Adam Bielan oświadczył, że Porozumienie nie zajęło jeszcze stanowiska ws. projektu ustawy o ochronie zwierząt. Podobnie wypowiedział poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Jak poinformował, "w sprawie ustawy o ochrony zwierząt jeszcze nie podjęliśmy decyzji". - Po 12 lipca pan minister Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska komunikuje, że podstawowym naszym zobowiązaniem jest zobowiązanie wobec naszych wyborców, a więc także kwestia szacunku dla polskiej wsi - podkreślił Kowalski.

Zobacz także:

W środę wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) podkreślał, że "w klubie obowiązuje dyscyplina". - Przypuszczam, że wszyscy posłowie zagłosują za ustawą - dodał Terlecki.

Komentarze opozycji

We wtorek szef PO Borys Budka zapowiedział, że klub Koalicji Obywatelskiej poprze projekt PiS zmian w ustawie o ochronie zwierząt, ale zaproponuje do niego szereg poprawek. Jak poinformował, poprawki będą dotyczyły wsparcia dla branż, których ewentualnie dotkną planowane ograniczenia. Kolejne poprawki mają zmierzać do uzupełnienia projektu PiS o rozwiązania prawne - chodzi m.in. o obowiązkowe czipowanie zwierząt domowych i tworzenie ich rejestrów, co miałoby ograniczyć zjawisko bezdomności np. psów i kotów.

Dariusz Joński (KO) zapowiedział, że złoży poprawkę, aby na drodze do Morskiego Oka nie były wykorzystywane konie; zaproponuje wprowadzenie np. meleksów elektrycznych.

shutterstock futra free 1200.jpg
"Nieliczna grupa bardzo wpływowych ludzi". Publicyści o branży futrzarskiej

Pozytywnie o projekcie PiS wypowiadali się także politycy Lewicy. Poseł Andrzej Rozenek podkreślił, że "to temat, który wszystkim obrońcom praw zwierząt leży na sercu od bardzo dawna". - Jeszcze w VII kadencji Sejmu walczyliśmy o zakaz chowu futerkowego i o zakaz uboju rytualnego. Wtedy udało się ponad podziałami politycznymi osiągnąć konsensus i na rok został zakazany ubój rytualny - dodał.

Krytyka PSL i Konfederacji

Z kolei PSL zapowiedziało szereg poprawek do projektu PiS. Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że popiera rozwiązania zmierzające do poprawy dobrostanu zwierząt, np. zakaz trzymania psów na łańcuchu. Przeciwny jest jednak pomysłom zmierzającym m.in. do ograniczenia tzw. uboju rytualnego, którymi - jak to ocenił - prezes Jarosław Kaczyński "dał w twarz polskiemu rolnikowi".

Natomiast posłowie koła Konfederacji oświadczyli, że nie poprą projektu ustawy. Zdaniem posłów tego ugrupowania projekt uderza w polskie rolnictwo, eksport i w konsumentów, bo ceny mięsa mogą wzrosnąć. Według wiceszefa koła Konfederacji Krzysztofa Bosaka, PiS "postanowiło zaskoczyć wszystkich" i z nikim go nie konsultowało.

jmo